Przemawiając w sobotę w odbudowanej świątyni, francuski prezydent podziękował rzemieślnikom i mistrzom różnych specjalności, inżynierom i historykom, konserwatorom i architektom, a także tym, którzy przekazali datki na odbudowę świątyni. "Każda pomoc i gest były niezbędne. Odkryliśmy na nowo to, co mogły robić wielkie narody - zrealizowanie niemożliwego" - powiedział Macron.
Podkreślił, że po pożarze świątyni postanowiono wybrać "zryw i wolę" i zadecydowano, że zostanie odbudowana, stając się "jeszcze piękniejsza".
Zaapelował, by "zachować jak skarb tę lekcję pokory i woli". "Nie zapominajmy nigdy tego, że liczy się każdy, i że wielkość tej katedry jest nieodłączna od pracy wszystkich" - dodał.
Macron podkreślił, że dźwięk dzwonów Notre Dame, które tego wieczoru rozległy się na nowo, jest "muzyką nadziei, znaną Paryżowi, Francji i światu". Dzwony Notre Dame "towarzyszyły naszej historii" - podkreślił francuski prezydent. Jak opisywał, dzwoniły one dla Napoleona, który koronował się w katedrze, dla Victora Hugo (który rozsławił ją powieścią "Dzwonnik z Notre Dame") i wtedy, gdy świętowano wyzwolenie Paryża (spod okupacji hitlerowskiej w 1944 roku).
Podkreślił, że dla dzieła, jakim była odbudowa katedry, niezbędne było "braterstwo", które napłynęło z różnych kontynentów i ze strony różnych religii.
"Wierni wkrótce przybędą, by się modlić. Świat odkryje katedrę odbudowaną i upiększoną" - powiedział Macron.
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)
awl/ kar/gn/