Prezydent RP wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą uczestniczy w Markowej na Podkarpaciu w mszy beatyfikacyjnej Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci.
Prezydent podziękował ojcu świętemu za wyniesienie na ołtarze do grona błogosławionych polskiej rodziny.
Prezydent @AndrzejDuda w #Markowa: Jako Prezydent RP, w imieniu polskiego państwa, dziękuję Ojcu Franciszkowi za wyniesienie na ołtarze #RodzinaUlmów.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) September 10, 2023
W tym niezwykłym akcie beatyfikacji całej rodziny następuje potwierdzenie wyjątkowości i świętości rodziny jako jednostki a… pic.twitter.com/GiaiOVYnsg
"Chcę podziękować w imieniu państwa, bo ta dzisiejsza uroczystość ma głęboki wymiar duchowy związany z naszymi przekonaniami religijnymi, naszą wiarą, naszymi zobowiązaniami z tej wiary wynikającymi, ale ma także ogromnie ważny wymiar państwowy z punktu widzenia podkreślenia w sposób dobitny, instytucjonalny prawdy historycznej o czasach niemieckiej, hitlerowskiej okupacji polskich ziem w czasie II wojny światowej, o ówczesnym zbrodniczym niemieckim prawodawstwie na tej ziemi, które to prawodawstwo było podstawową przyczyną tej tragedii i tej straszliwej zbrodni, jaka została popełniania na polskiej rodzinie" - zaznaczył Andrzej Duda.
Podkreślił, że w 1939 Polska została rozdarta między dwa totalitaryzmy i zniknęła z mapy. "Na okupowanym przez Niemców terenie nie było żadnych polskich władz, które kolaborowałyby z hitlerowskimi Niemcami, nie było też żadnych niemieckich formacji wojskowych, w których służyliby w sposób zinstytucjonalizowany Polacy" – wskazał.
"Można zadać pytanie, jak to się stało, i na pewno zadaje je sobie wielu ludzi na świecie, że za pomoc Żydom, których jak wiadomo, Niemcy chcieli zniszczyć, wymordować, unicestwić jako naród, zginęła cała polska rodzina, rodzice i wszystkie ich dzieci, wszyscy mieszkańcy tego gospodarstwa, wiejskiej chaty, w której ukrywanych było ośmioro Żydów" - mówił prezydent.
Jak wskazał, na ziemiach polskich stworzony został "niemiecki, nazistowski przemysł zagłady w postaci obozów koncentracyjnych i obozów zagłady". Jak dodał, ponadto ustanowiono "zbrodnicze prawodawstwo, które było bez precedensu". "Nie było takiego niemieckiego prawodawstwa w okupowanych przez Niemców krajach Europy Zachodniej, ani we Francji, ani w Belgii, ani w Holandii - nie było kary śmierci dla całej rodziny za pomoc Żydom w ukrywaniu się. Takie zbrodnicze prawo zostało ustanowione tylko tutaj" - podkreślił Duda.
Jak mówił, "na tej ziemi od tysiąca lat mieszkali Polacy razem z Żydami". "Mieszkali cały czas przez tysiąc lat nieprzerwanie. Przy różnych wichrach historii, przy różnych zdarzeniach. Oba te narody także w ramach wielkiej Rzeczypospolitej wielu narodów trwały i współżyły ze sobą, rozwijając swoje kultury, które bardzo często splatały się i stanowią dzisiaj element naszej kultury polskiej" - zaznaczał prezydent.
W Markowej na Podkarpaciu trwa msza beatyfikacyjna Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci. Nabożeństwu przewodniczy wysłannik Papieża, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro. W Eucharystii uczestniczą Prezydent @AndrzejDuda z Małżonką Agatą… pic.twitter.com/ZEGSFHI0Oi
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) September 10, 2023
"Dopiero II światowa doprowadziła do katastrofy i przerwania tego - dlatego że naród żydowski Niemcy postanowili unicestwić i zabić wszystkich Żydów mieszkających na terenie Rzeczypospolitej, którą (Niemcy - PAP) okupowali" - mówił Andrzej Duda. Jak podkreślił, ponieważ Żydzi byli sąsiadami Polaków, znali się całymi rodzinami, "wielu Polaków, wiele rodzin udzielało pomocy swoim żydowskim sąsiadom".
"Ta kara śmierci, nie tylko dla pomagających, dla całych rodzin, miała służyć odstraszeniu, miała zasiać grozę. To, po to właśnie ustanowiono, to prawodawstwo. To w ramach tego zbrodniczego prawodawstwa zginęła cała rodzina Ulmów" - podkreślił Prezydent RP.
Proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów trwał w sumie 20 lat.(PAP)
sma/