"Trzeba Rykwerta czytać i znać. Jest wybitnym architektem, naukowcem, ale także filozofem, jego eseje są niezwykle istotne"– powiedział PAP prof. Bolesław Stelmach.
Józef Rykwert urodził się w 1926 r. w Warszawie. Jest Polakiem pochodzenia żydowskiego. Podczas II wojny światowej wyemigrował wraz z rodziną do Wielkiej Brytanii, gdzie podjął studia architektoniczne i rozpoczął pracę naukową. Jako profesor wykładał na uczelniach głównie w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, m.in. na Uniwersytecie Essex, Cambridge oraz Uniwersytecie Pensylwanii w Filadelfii. Od 1996 r. przewodniczy Międzynarodowej Radzie Krytyków Architektury (CICA). Zdobył wiele nagród i odznaczeń, w tym The Royal Gold Medal RIBA przyznawany architektom, których działalność ma istotny wpływ na tę dziedzinę w skali międzynarodowej. Jest również laureatem nagrody Brunona Zeviego oraz odznaczenia "The Gold Medal Bellas Artes".
"Gdy przeczytamy uzasadnienie przyznania nagrody RIBA, a także innych nagród czy honorowych członkostw, które zostały Józefowi przyznane, stwierdzimy, że miał on olbrzymi wpływ na wychowanie paru pokoleń architektów, którzy przyznają się do jego dziedzictwa" – tłumaczył. "Wynika to z jego niezwykle bogatej twórczości, która zaczyna się w późnych latach 50. i trwa do dziś - niedawno robił jeszcze korekty do kolejnych niezliczonych wydań swoich książek" – dodał.
Rykwert jest autorem prac, które przetłumaczono na wiele języków. Polskim nakładem ukazały się m.in. "O rajskim domu Adama. Idea pierwotnej chaty w historii architektury", "Idea Miejsca. Antropologia formy miasta w Rzymie, w Italii i w świecie starożytnym", "Pokusa miejsca. Przeszłość i przyszłość miast", "U źródeł modernizmu. Architekci XVIII wieku". Niedawno premierę miała książka "Miejsca i wspomnienia", w której autor powraca do swoich korzeni, wspomina młodość na tle wydarzeń historycznych oraz opisuje doświadczenia, które ukształtowały jego późniejszą ścieżkę zawodową.
"Jego książki mówią o architekturze jako dziedzinie humanistyki w bardzo wielu płaszczyznach. Jest to historia architektury widziana z wielu perspektyw. To, co dla mnie jest najistotniejsze, co wydaje mi się absolutnie unikalne w wypadku dorobku i myśli Józefa Rykwerta, to próba odpowiedzi, dlaczego ten konkretny dom, modus, sposób budowania wynika z całego systemu społeczno-ekonomicznego, którego jest wynikiem, jest jego owocem" – zaznaczył. "Tak jak drzewo wyrasta w danym miejscu i musi być takie a nie inne ze względu na uwarunkowania genetyczne i środowiskowe, które wiążą cały proces rodzenia się i dojrzewania tego drzewa" – tłumaczył.
Profesor zwrócił uwagę, że wiele spostrzeżeń, analiz i diagnoz zawartych w tekstach Rykwerta jest nadal aktualnych. "Ich aktualność jest coraz większa, dlatego że Józef uczy myśleć architekturą, nieszablonowo. Unikalność jego myśli polega na tym, że myśli jak architekt, a nie tylko jak historyk sztuki" – powiedział dyrektor. "W książce, która jest impulsem do naszej rozmowy, opisuje, jak jako 12-13-latek uczestniczył w procesie budowania domu swoich rodziców. Opisuje doświadczenie budowania, kładzenia cegieł, zapachu zaprawy murarskiej, świadomość tego, że murarz, mistrz kamieniarski, z planu, płaskiego rysunku przy użyciu umiejętności i wiedzy buduje coś tak magicznego jak przestrzeń, w której później przyszło mu żyć. To jest doświadczenie, do którego ciągle wraca, ta radość z niczym nieporównywalna, z tworzenia, budowania, która przekłada się na całą myśl Józefa Rykwerta - badacza architektury, badacza przekształcania przestrzeni" – dodał.
Jedną z najpopularniejszych książek Józefa Rykwerta, która dziś uznawana jest za klasyczne dzieło krytyka, jest wydana w latach 60. "Antropologia formy miasta w Rzymie, w Italii i w świecie starożytnym". "Józef Rykwert zaczynał na początku swojej kariery krytyka esejem o budowie miast rzymskich. Zaczynał od namysłu, że z pewnością budowa miasta rzymskiego miała początek w rzymskim obozie. Że to był spiritus movens całego tego przedsięwzięcia, że mamy decumanus i cardo, zasady budowy obozu wojskowego, które potem były kamieniem węgielnym wszystkich miast zakładanych przez Rzymian. Dopiero po kilkudziesięciu latach studiów Rykwert mówi, że ostateczna refleksja jest dokładnie odwrotna. To obóz rzymski był odbiciem miasta rzymskiego, które było emanacją całej rzymskiej cywilizacji, czyli owego porządku, rzymskiej dialektyki, prawodawstwa, ustroju itd." – tłumaczył. "Gdybyśmy spojrzeli na każdą książkę Rykwerta, to cechuje je niespotykana erudycja, zupełnie nieoczywiste hipotezy i błyskotliwe udowadnianie naukowych założeń" – dodał.
Choć Józef Rykwert jest historykiem i krytykiem architektury, zagadnienia, które porusza w swoich książkach, opisuje jak antropolog kultury. W ocenie prof. Stelmacha "nie ma innej drogi" niż antropologiczna strategia przedstawiania problemów z zakresu urbanistyki i architektury.
"Czytanie Rykwerta w całej jego złożoności, szacunek dla komplikacji, jego detektywistyczna dociekliwość, to, że niczego nie pomija, każdą tezę weryfikuje, studiuje, szuka źródeł, zastanawia się, dlaczego ten, a nie inny architekt podjął takie, a nie inne wyzwanie w taki a nie inny sposób i co to dla niego znaczyło, a w konsekwencji dla przestrzeni, wydaje mi się bardzo bliskie dzisiejszemu antropologicznemu spojrzeniu, że domy i przekształcane przestrzenie muszą odgrywać niezwykle istotną rolę. Odgrywają taką rolę" - zaznaczył. "Im bardziej sobie uświadamiamy, że musimy brać pod uwagę taką rolę - proces przekształcania przestrzeni, wielopłaszczyznowy, bez tabu, bez przekreślania jakiegokolwiek aspektu, w tym symbolicznego, mitologicznego, tożsamościowego - tym bardziej wydaje się, że jest to aktualne" – tłumaczył.
"Miejsca i wspomnienia" to bardzo osobista opowieść, w której krytyk dzieli się wspomnieniami i przemyśleniami na temat swojej przeszłości, korzeni oraz doświadczeń, które ukształtowały go nie tylko jako człowieka, ale także całą jego późniejszą karierę.
"Ta książka pokazuje, skąd wzięła się erudycja, dociekliwość, przenikliwość i jedność przeciwieństw myśli Rykwerta" – powiedział profesor. "Po pierwsze, za każdą jego myślą, książką stoi głębokie poczucie bycia architektem, tym, który doświadcza przestrzeni namacalnie, czuje skórą, zapachem, dotykiem, ciężarem, co to jest przekształcanie przestrzeni. Po drugie, ma do przestrzeni niezwykle emocjonalny stosunek, a więc jest to fenomenologiczny wymiar architektury jako sztuki. Rykwert jest jednym z niewielu znanych mi osób, które przyznały się, że jakaś przestrzeń wzruszyła je do łez swoimi proporcjami i oddziaływaniem. To jest niezwykle intymne wyznanie, pokazujące, że tylko tak odczuwający architekci mogą wpływać właściwie na tę przekształcaną przestrzeń" – tłumaczył.
"Czytając tę książkę, miałem nieustanne poczucie dojmującej straty. Jak polska kultura została zubożona przez to, że nie ma wśród nas całej rzeszy myślicieli takich jak Józef Rykwert, z judajskimi, żydowskimi korzeniami i niezwykłą, niespotykaną kombinacją talmudycznych abstrakcyjnych dociekań, do których korzeni Rykwert się wprost przyznaje" – dodał.
Autobiografia "Miejsca i wspomnienia" Józefa Rykwerta ukazała się w Polsce dzięki Narodowemu Instytutowi Architektury i Urbanistyki. (PAP)
Autorka: Zuzanna Piwek
gn/