Prokurator chce 8 lat więzienia dla historyka oskarżonego o tzw. zbrodnię VAT

2024-02-16 13:05 aktualizacja: 2024-02-16, 16:56
Akta sądowe Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Akta sądowe Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Prokurator wniósł o skazanie na 8 lat więzienia historyka, wieloletniego pracownika naukowego z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego Jana G., który jest oskarżony o dokonanie tzw. zbrodni VAT.

W piątek podczas mowy końcowej prokurator wniósł o skazanie Jana G. na 8 lat więzienia oraz 50 tys. zł grzywny, a także przepadek korzyści majątkowej w wysokości 120 tys. zł.

Wraz z Janem G. oskarżona jest jego żona Joanna Ś. W ocenie prokuratora pełniła ona znacznie mniej ważną funkcję w przestępczym procederze, dlatego dla niej prokurator zawnioskował o pół roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz 50 tys. zł grzywny oraz przepadek korzyści majątkowej w kwocie 120 tys. zł.

Jan G. był przez lata cenionym historykiem, autorem publikacji naukowych od wielu lat wykładającym na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. W ocenie śledczych on i jego druga żona, prywatnie jego studentka, mieli podrobić 166 faktur VAT zawierających kwotę należności ogółem o łącznej wartości brutto 11,6 mln zł. Według ustaleń śledczych, wszystkie te faktury zostały wystawione rzekomo na rzecz firmy Joanny Ś. (Jan G. był +tylko+ pełnomocnikiem firmy), ale nie dokumentowały one rzeczywistych transakcji pomiędzy określonymi w nich stronami. Oskarżeni  mieli następnie użyć tych faktur jako autentyczne, uwzględniając je w deklaracjach VAT-7 składanych w urzędzie skarbowym. Takim zachowaniem oskarżeni mieli narazić na uszczuplenie kwoty zobowiązania podatkowego w podatku od towaru i usług w łącznej wysokości ponad 2,2 mln zł.

Ponadto, Jan G. i Joanna Ś. zostali oskarżeni o wystawienie 501 nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT na kwotę należności ogółem o łącznej wartości brutto 11,4 mln zł. Zdaniem prokuratora, były to faktury wystawione na rzecz kilkunastu firm, które nie dokumentowały rzeczywistych transakcji gospodarczych pomiędzy określonymi w nich stronami. Wystawienie nierzetelnych faktur miało pozwolić tym kilkunastu firmom na zawyżenie podatku naliczonego (w rozumieniu przepisów o podatku VAT) i narażenie na uszczuplenie kwoty zobowiązania podatkowego w podatku od towaru i usług w ogólnej wysokości 2,1 mln zł. W ocenie prokuratora, oskarżeni mieli sobie uczynić z tego procederu stałe źródło dochodu.

Na obojgu oskarżonych ciążą również zarzuty oszustwa podatkowego, nierzetelnego prowadzenia ksiąg rachunkowych i naruszenia procedury rachunkowej w związku z wystawianiem nierzetelnych faktur i posługiwaniem się nimi.

Na trop przestępczej działalności naukowca urząd celno-skarbowy wpadł po uruchomieniu elektronicznego systemu fakturowania - firmy zarejestrowane na Joannę Ś. wykazywały transakcje np. związane z zatrudnieniem ludzi, zakupem towarów czy usług, a firmy, z którymi miały te firmy współpracować, takich faktur w systemie  nie wykazywały.

Jan Ś. jest tymczasowo aresztowany, jego żona odpowiada z wolnej stopy - w piątek nie było jej w sądzie.

Mowy stron obrony i oskarżonego sąd odroczył do 21 lutego.

Po ujawnieniu sprawy oboje oskarżeni zostali zwolnieni z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, a uczelnia wydała oświadczenie, że ich przestępcza działalność w żaden sposób nie wiązała się z pracą naukową w tej placówce. (PAP)

Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska

mar/