Prokuratura do końca roku ma dostać opinię ws. przyczyn śmierci 14-latki z Andrychowa

2024-11-21 16:06 aktualizacja: 2024-11-21, 21:32
Mieszkańcy miasta stawiają w centrum Andrychowa znicze w miejscu, w którym zmarła 14-latka, fot. PAP/Art Service
Mieszkańcy miasta stawiają w centrum Andrychowa znicze w miejscu, w którym zmarła 14-latka, fot. PAP/Art Service
Do końca roku krakowska prokuratura okręgowa ma otrzymać pełną opinię Zakładu Medycyny Sądowej dotyczącą przyczyn śmierci 14-latki z Andrychowa – dowiedziała się PAP w prokuraturze. Dopiero po jej nadejściu podjęta będzie decyzja o ewentualnym przedstawieniu zarzutów.

Spawa dotyczy dziewczynki, która została znaleziona rok temu w pobliżu jednego ze sklepów w Andrychowie. Panował wówczas siarczysty mróz. Jej zaginięcie zgłaszał ojciec. Dziecko trafiło do szpitala w stanie głębokiej hipotermii. Lekarzom nie udało się jej uratować.

Śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka prowadzi krakowska prokuratura okręgowa. Dotychczas nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Rzecznik prokuratury prok. Oliwia Bożek-Michalec poinformowała, że w sprawie tej do chwili obecnej nie wpłynęła pełna opinia Zakładu Medycyny Sądowej dotycząca przyczyn śmierci małoletniej. "Powinna zostać opracowana do końca bieżącego roku. Po jej uzyskaniu oraz zakończeniu przesłuchań świadków podjęta zostanie decyzja o przedstawieniu ewentualnych zarzutów” – oznajmiła.

Jak dodała, śledczy aktualnie analizują szczegółowo billingi połączeń telefonicznych pomiędzy ojcem małoletniej a jednostką policji.

14-letnia Natalia rankiem 28 listopada ubiegłego roku wyszła z domu do szkoły. W drodze źle się poczuła. Telefonowała do ojca, mówiąc, że nie wie, gdzie się znajduje. Potem już nie odbierała. Rodzic wczesnym przedpołudniem powiadomił policję. Miał czekać około godziny na podjęcie działań. Dziecko zostało znalezione przez znajomego ojca około godziny 13., pół kilometra od komisariatu. 14-latka siedziała obok jednego z supermarketów w Andrychowie. Została przewieziona do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Była w stanie hipotermii. Lekarze nie zdołali ocalić jej życia. Zmarła następnego dnia.

Biegli jako wstępną przyczynę zgonu wskazali śmierć mózgową, która nastąpiła wskutek obrzęku mózgu spowodowanego masywnym krwawieniem śródmóżdżkowym. Dostrzegli oni też cechy wyziębienia organizmu, ale zauważyli, że dziewczynka była hospitalizowana i podłączona do aparatury ECMO. Zaburzyło to możliwość ustalenia wpływu wychłodzenia organizmu na śmierć. (PAP)

szf/ agz/ sma/