Prokuratura Generalna Ukrainy: podczas rewolucji godności ukraińscy funkcjonariusze zabijali protestujących

2024-02-21 11:00 aktualizacja: 2024-02-21, 11:43
Prokuratura Generalna Ukrainy: podczas rewolucji godności na przełomie lat 2013-2014, funkcjonariusze ukraińskich sił bezpieczeństwa zabijali protestujących w Kijowie. Fot. PAP / SERGEY DOLZHENKO
Prokuratura Generalna Ukrainy: podczas rewolucji godności na przełomie lat 2013-2014, funkcjonariusze ukraińskich sił bezpieczeństwa zabijali protestujących w Kijowie. Fot. PAP / SERGEY DOLZHENKO
Podczas rewolucji godności na przełomie lat 2013-2014 to funkcjonariusze ukraińskich sił bezpieczeństwa zabijali protestujących w Kijowie, wykonując przestępcze rozkazy ówczesnych władz, ale działo się to pod wpływem Rosji - oświadczył w poniedziałek Ołeksij Donski z Prokuratury Generalnej Ukrainy.

"Chociaż wiele osób chciałoby usłyszeć, że na Majdanie byli rosyjscy snajperzy i funkcjonariusze organów bezpieczeństwa, to tak naprawdę ich tam nie było. To piękna wersja, ale nie ma pokrycia w faktach. To ukraińscy funkcjonariusze organów bezpieczeństwa zabijali i popełniali brutalne przestępstwa, otrzymując instrukcje od ukraińskich władz. (...) Oczywiście Federacja Rosyjska miała ogromny wpływ na te decyzje" - powiedział Donski.

 

Według przedstawiciela Prokuratury Generalnej, jesienią 2023 roku śledczy skierowali do sądu sprawę przeciwko obalonemu przez rewolucję godności prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi i przedstawicielom sił bezpieczeństwa jego reżimu. Są oni oskarżeni o zorganizowanie i dokonanie zabójstw podczas demonstracji w dniach 18-20 lutego 2014 r.

"Jeśli mówimy o organizatorach rozstrzeliwań (...), to podczas procesu będzie można usłyszeć bezpośrednie dowody na wpływ kierownictwa Federacji Rosyjskiej na te zbrodnie. Dotyczy to zarówno komunikacji na poziomie głów państw, jak i sił bezpieczeństwa. Jest to kwestia wpływu na podejmowanie decyzji" - dodał Donski.

Podkreślił, że konkretne przykłady tego wpływu znajdują się w dowodach, które zostaną przedstawione w sądzie. Prokurator poinformował też, że 20 funkcjonariuszy rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) jest podejrzanych o współudział w przestępstwach.

"Dwudziestu funkcjonariuszy FSB, w tym pięciu generałów, kilkakrotnie przyjeżdżało na Ukrainę i wspólnie z SBU tworzyło odpowiednie materiały informacyjne, które stały się podstawą do popełnienia określonych czynów przestępczych" - podsumował Donski.

Rewolucja godności przeszła do historii Ukrainy jako masowe wystąpienia społeczne przeciwko prezydentowi Janukowyczowi. Demonstracje wybuchły w Kijowie w listopadzie 2013 roku w reakcji na odmowę podpisania przez Janukowycza umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. W ciągu kilku dni najkrwawszych starć z ukraińską milicją i oddziałami specjalnymi zginęło ponad 100 protestujących; zostali zapamiętani jako "Niebiańska sotnia".

Protesty rewolucji godności trwały do lutego 2014 roku, kiedy Janukowycz uciekł do Rosji. Zapoczątkowało to serię wydarzeń, m.in. dokonaną przez Rosję aneksję ukraińskiego Krymu oraz wojnę ze wspieranymi przez Moskwę separatystami w Donbasie. (PAP)