O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Prokuratura i wojewoda zaskarżyli wyrok ws. zastrzelenia dwóch łosi na polowaniu

Będzie ciąg dalszy procesu 73-letniego myśliwego, który podczas polowania w Podlaskiem zastrzelił dwa łosie, biorąc je za sarny. Sąd w Zambrowie jako pierwsza instancja nieprawomocnie warunkowo umorzył postępowanie karne. Apelacje złożyła prokuratura i wojewoda podlaski.

Łoś. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Andrzej Lange
Łoś. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Andrzej Lange

Akta tej sprawy zostały przekazane do Sądu Okręgowego w Łomży; termin rozpoznania apelacji nie jest jeszcze znany - wynika z informacji uzyskanych przez PAP w sądzie.

W sierpniu Sąd Rejonowy w Zambrowie warunkowo umorzył postępowanie karne na dwuletni okres próby, myśliwy ma też zapłacić 5 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej; sąd orzekł też przepadek broni myśliwskiej, z której 73-latek oddał strzały.

Więcej

Fot. Lynne Cameron PAP/PA

Przed sądem stanie myśliwy, który zastrzelił dwa łosie

Wojewoda podlaski chciał, by oskarżony zapłacił również finansowy ekwiwalent za zabicie zwierząt, na których odstrzał obowiązuje od lat moratorium. Zambrowski sąd ocenił jednak, że przesłanki z przepisów mówiących o takim ekwiwalencie nie zostały w tej sprawie spełnione i odstąpił od zasądzenia takiego odszkodowania.

Zbiorowe polowanie miało miejsce w listopadzie ub. roku niedaleko podlaskiej miejscowości Grądy Woniecko. Tuż po nim myśliwy mówił, że łosie pomylił z jeleniami i sarnami, na które odbywało się polowanie. Mówił też wówczas, że zwierzęta przebiegały przez drogę, pod słońce nie widział dokładnie, że to nie jelenie, a łosie - klępa z łoszakiem. Oddał dwa szybkie strzały.

W śledztwie nadzorowanym przez Prokuraturę Rejonową w Zambrowie 73-letni myśliwy usłyszał zarzut polowania w czasie ochronnym - czyli w czasie obowiązywania moratorium na odstrzał łosi - groziło mu do pięciu lat więzienia.

Przed zambrowskim sądem przyznał się, mówił, że popełnił "fatalny błąd". Dodał, że strzela szybko i celnie, w kole łowieckim jest od 40 lat i nigdy nie był karany dyscyplinarnie. "Bardzo żałuje tego czynu, w najczarniejszych snach nie myślałem, że tak zakończę swoje długoletnie przygody myśliwskie" - powiedział w czasie procesu.

Zaznaczył, że - jak wyliczył, biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia - na decyzję miał niecałe pół sekundy, a między strzałami "góra dwie dziesiąte sekundy". "Ja się upewniłem, do jakiego zwierzęcia strzelam, ale popełniłem błąd" - mówił. Podkreślał, że gdyby prawidłowo rozpoznał cel, nie oddałby strzałów do łosi.

Prokuratura chciała w tej sprawie kary 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu i 5 tys. zł świadczenia pieniężnego. Sąd jednak warunkowo umorzył postępowanie karne; w ocenie śledczych to zbyt łagodne orzeczenie. Wojewoda w swojej apelacji ponawia wniosek o zasądzenie ekwiwalentu finansowego.(PAP)

autor: Robert Fiłończuk

ep/

Zobacz także

  • Łoś. Fot. PAP/Michał Zieliński

    Rzeczniczka Kampinoskiego Parku Narodowego: bądźmy ostrożni podczas spotkania z łosiem [NASZE WIDEO]

  • Stado łosi przy drodze Fot. PAP/Paweł Supernak

    Coraz więcej wypadków z udziałem łosi. Nie żyje motocyklista

  • Łoś, zdjęciu ilustracyjne, fot. PAP/DPA/Demy Becker

    Park narodowy w Kanadzie: nie pozwalajcie łosiom lizać samochodów

  • Młody łoś na spacerze w stolicy Fot. Straż Miejska Warszawa

    Młode łosie wybrały się na spacer po Warszawie

Serwisy ogólnodostępne PAP