Okazało się, że w ciężarówkach, które funkcjonariusze celno-skarbowi zatrzymali do kontroli w okolicach Budziska, przewożono z Litwy, Łotwy i Estonii do Polski zmieszane odpady opakowań, tekstyliów i obuwia - poinformował w piątek podkom. Maciej Czarnecki, oficer prasowy podlaskiej KAS.
Zgodnie z dokumentami i zgłoszeniami w Systemie Elektronicznego Nadzoru Transportu (SENT), w transporcie miało być w sumie ponad trzysta ton odpadów, w postaci stłuczki opakowań szklanych, z tzw. wtrąceniami innych frakcji.
Po zatrzymaniu ciężarówek do kontroli KAS zawiadomiła inspektorów WIOŚ z delegatury w Suwałkach. Okazało się, że towar nie zgadza się z dokumentami przedstawionymi kontrolującym, bo został zakwalifikowany jako mieszanina odpadów, m.in. opakowań ze szkła, metali, tworzyw sztucznych oraz tekstyliów i obuwia.
"Takie przewozy powinny odbywać się na podstawie zezwoleń Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Przewoźnicy ich nie mieli" - wyjaśnił Czarnecki. W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, polegającego na nielegalnym przywozie do Polski odpadów, wszczęto śledztwo, które nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Suwałkach.
KAS przypomina, że za nieprawidłowe zgłoszenie w SENT takiej liczby transportów odpadów, grozi łączna kara 260 tys. zł, a za ich przewóz bez zezwoleń GIOŚ – 156 tys. zł. Sam nielegalny przywóz z zagranicy do Polski odpadów zagrożony jest karą do 10 lat więzienia.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
pp/