Publiczność w Malmoe, gdzie do soboty trwa 68. konkurs piosenki Eurowizji, podczas środowej próby generalnej buczała i wznosiła okrzyki "Wolna Palestyna!". Na widowni rozłożono dużą flagę Palestyny, choć organizatorzy zezwolili na wnoszenie tylko flag krajów uczestniczących w konkursie.
Na murze okalającym wioskę fanów powstało propalestyńskie grafitti, tam też od kilku dni odbywają się niewielkie propalestyńskie manifestacje, najczęściej w postaci grup osób biegających z flagami i jeżdżących na rowerach. Ktoś pomalował przejście dla pieszych w palestyńskie barwy.
Według organizatorów w czwartkowej demonstracji przeciwko udziałowi Izraela w konkursie wziąć może udział do 10-30 tys. osób. Manifestanci mają przejść przez centrum miasta z placu Stortorget do parku przy zamku. Miejsca te znajdują się w dużej odległości od hali Malmoe Arena, gdzie odbywają się koncerty, a także nie sąsiadują z wioską fanów.
Policja wydała zgodę również na mającą się odbyć w czwartek niewielką demonstrację solidarności z Izraelem.
Pierwsze dni trwającej od wtorku Eurowizji policja określiła jako spokojne. Jednak w czwartek, w dniu, w którym ma się odbyć pierwsza duża manifestacja, na ulicach Malmoe widać wielu policjantów z bronią długą oraz liczne pojazdy opancerzone. "Mamy środki, jeśli będzie trzeba reagować" - podkreśliła rzeczniczka lokalnej policji Katarina Rusin. Mundurowi są wspierani przez kolegów z Danii oraz Norwegii.
Władze Malmoe spodziewają się w tym tygodniu 100 tys. gości, jednak w wiosce fanów i na ulicach dotychczas nie było widać spodziewanych tłumów. Media spekulują, że może to mieć związek z kwestiami bezpieczeństwa. Wielu mieszkańców zdecydowało się wyjechać za miasto.
Druga duża antyizraelska demonstracja planowana jest na sobotę, przed finałem Eurowizji.
Atak przeprowadzony 7 października 2023 roku na Izrael przez palestyńską organizację terrorystyczną Hamas zapoczątkował wojnę w Strefie Gazy, która trwa już ponad sześć miesięcy. W dniu ataku terroryści zabili ponad 1200 osób i wzięli ponad 240 zakładników. Wojna doprowadziła do katastrofy humanitarnej w Strefie Gazy, gdzie nawet ponad milion Palestyńczyków głoduje, a setki tysięcy osób zostały pozbawione dachu nad głową.
Z Malmoe Daniel Zyśk (PAP)
sma/