Na drugiej pozycji ze stratą 19,2 s uplasowała się załoga austriacko-niemiecka Simon Wagner i Jara Hain (Skoda Fabia RS Rally2), a na trzeciej kolejny duet gospodarzy Eric Cais i Igor Bacigal (Skoda Fabia RS Rally2) - 24 s.
Marczyk stracił do zwycięzcy 1.58,4.
Z 12 załóg na czołowych 12 pozycjach w klasyfikacji końcowej, 11 jechało Skodami RS. Tylko jedna ekipa, Czesi Filip Mares z pilotem Radovanem Bucha, którzy zajęli piąte miejsce ze stratą 41,6 s, ścigali się na Morawach Toyotą Yaris Rally2.
Stritesky, który odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo w rundzie FIA ERC, na prowadzenie wyszedł po czwartym odcinku specjalnym. Później wygrał tylko jeden odcinek specjalny, ale do mety umiejętnie kontrolował rywali i utrzymał pozycję lidera.
Dopiero na dziewiątej pozycji został sklasyfikowany Czech Jan Kopecky (Skoda Fabia RS). 42-letni kierowca był najszybszy na Barum jedenaście razy. Po raz pierwszy wygrał w 2004 roku jadąc Skodą Fabią WRC, a ostatnio triumfował w edycji 2022 za kierownicą Fabii Rally2 Evo. W 1999 roku rajd wygrał Janusz Kulig jadąc Toyotą Celicą GT-Four.
Kopecky od 2015 roku wygrał w Zlinie siedem razy z rzędu, w 2020 r. mpreza nie odbyła się z powodu pandemii koronawirusa. Rok temu Czech był drugi.
"Nie było źle. Dobrze, że kiedy potrzebujemy, dajemy radę przyspieszyć. Można oczywiście było pojechać lepiej, ale gospodarze byli bardzo szybcy. Przed nami w sezonie jeszcze dwa rajdy. Jeden nowy w Wielkiej Brytanii i jeden u nas na Śląsku, na którym mam nadzieję, będziemy cisnąć ile tylko można" - zapowiedział Marczyk.
Po sześciu rundach ME liderem cyklu jest nadal Nowozelandczyk Hayden Paddon (Hyundai I20 Rally2), który zajął na Morawach odległe 13. miejsce i zdobył tylko 3 pkt do klasyfikacji generalnej za trzecie miejsce na ostatnim OS Power Stage. (PAP)
gn/