Szopkarze co roku w pierwszy czwartek grudnia przynoszą swoje prace na Rynek Główny w Krakowie, skąd ich dzieła przenoszone są do oddziału Muzeum Krakowa w Pałacu Krzysztofory. Jak poinformowali przedstawiciele muzeum, w tym roku do konkursu zarejestrowana została rekordowa liczba szopek – we wszystkich kategoriach do południa było to 240 prac, ale rejestracja nadal trwała. Do tej pory najwięcej, 230, zostało zgłoszonych w 1986 roku.
"W ubiegłorocznym 80. konkursie zostało przyznanych wiele równorzędnych nagród, a po zakończeniu wystawy niemal wszystkie prace przeznaczone do sprzedaży zostały sprzedane. W tym roku dodatkowo muzeum organizowało szereg warsztatów szopkarskich dla dzieci, młodzieży i dorosłych, którzy pod okiem mistrza byli zachęcani do współtworzenia tej tradycji. To wszystko składa się na to, że mamy rekord i z tego bardzo się cieszymy" – powiedziała PAP Małgorzata Niechaj z Muzeum Krakowa.
Krakowską szopkę wyróżnia sceneria narodzenia Chrystusa, nawiązująca nie skromnej stajenki, ale przeniesiona na tło zabytkowej architektury Krakowa, często fantazyjnie przetworzonej w wyobraźni twórców.
"To jest bajka o Krakowie, w którą wpisujemy bajkę o narodzinach dzieciątka Jezus" – powiedział dyrektor Muzeum Krakowa Michał Niezabitowski. "Boże Narodzenie wywołuje ścisk serca, sentyment, wszyscy chcemy w jakiś sposób uczestniczyć w tym czarodziejskim świecie szopki. Ale fenomen szopki krakowskiej polega na tym, że nie jest ona elementem krajobrazu albo elementem konfesyjnym, ale jest przywołaniem swojego dzieciństwa, zaklętym w zinterpretowanej przez każdego szopkarza architekturze Krakowa" – wskazał. "Gromadzimy się wokół szopki, a ta szopka nas jednoczy" – dodał Michał Niezabitowski.
Muzealnicy zwracają uwagę, że twórcy szopek od lat w swoich pracach nawiązują nie tylko do krakowskich zabytków, ale również współczesnych wydarzeń. W tym roku w szopkach można znaleźć odniesienia do obchodzonego Roku Tetmajera, 45. rocznicy wpisu Krakowa na listę UNESCO i 5. Rocznicy wpisu krakowskiego szopkarstwa na listę niematerialnego dziedzictwa ludzkości. Szopkarze wspominają także Macieja Moszewa, najbardziej utytułowanego twórcę tych dzieł w historii Konkursu Szopek Krakowskich, który zmarł w tym roku.
W czwartek po południu korowód przeszedł spod pomnika "Adasia" na scenę przy Ratuszu, gdzie zaprezentowano szopki, a następnie przeniesiono je do Muzeum Krakowa. Tam do późnych godzin wieczornych będą dziś trwały obrady jury. Wyniki zostaną ogłoszone w niedzielę.
Tradycja krakowskiego szopkarstwa sięga XIII wieku, gdy franciszkanie przenieśli na grunt polski tradycję jasełkową. Natomiast krakowski zwyczaj "chodzenia" z szopką po domach pochodzi z XIX wieku, jednak po I wojnie światowej zaczął powoli zanikać. By szopkarskie tradycje zachować dla następnych pokoleń, Jerzy Dobrzycki, kierujący magistrackim działem propagandy, w 1937 roku zorganizował pierwszy Konkurs Szopek Krakowskich. Po II wojnie światowej konkursy wznowiono, a ich organizacji podjęło się Muzeum Krakowa, podtrzymujące tę tradycję do dziś. Celem konkursu jest zachowanie i rozwijanie szopkarskich tradycji Krakowa.(PAP)
autorka: Julia Kalęba
gn/