Nowe Horyzonty to jedna z najważniejszych w Polsce dorocznych imprez poświęconych kinematografii, podczas której prezentowane jest przede wszystkim kino autorskie i twórczość reżyserów wyrazistych, z własną wizją świata i kina.
Roman Gutek, założyciel festiwalu i prezes Stowarzyszenia Nowe Horyzonty, podkreślił podczas gali otwarcia imprezy, że Nowe Horyzonty to festiwal, który pokazuje kino autorskie, filmy tworzone przez uznanych reżyserów.
„Ale pokazujemy też filmy radykalne, operujące ciekawą formą, dotykające tematów, które w mainstreamowym kinie artystycznym nie są obecne i to jest istota Nowych Horyzontów” – mówił Gutek.
Dodał, że festiwal ma swoją stała publiczność.
„Od początku gromadzi ponad 100-tysięczną widownię, co dla nas jest powodem do dumy” – mówił Gutek.
W otwarciu festiwalu uczestniczyła ministra kultury Hanna Wróblewska.
„Bardzo się cieszę, że Wrocław po raz 24. jest stolicą kina i miejscem twórczej wymiany myśli i opinii” – powiedziała Wróblewska.
Ministra wskazała, że w programie festiwalu znalazły się zarówno filmy uznane, jak i obrazy, które „dopiero podbiją filmowy świat”.
Pokazywany na otwarcie festiwalu film "Rodzaje Życzliwości" greckiego reżysera Yorgosa Lanthimosa prezentowany był w tym roku w Konkursie Głównym festiwalu w Cannes, a odtwórca jednej z głównych ról - Jesse Plemons – otrzymał za tę kreację Złotą Palmę. Oprócz Plemonsa w obrazie Lanthimos w głównych rolach można zobaczyć Willema Dafoe, Emmę Stone, Margaret Qualley i Hong Chau. Film składa się z trzech surrealistycznych nowel.
„Widzowie zaznajomieni z filmografią Lanthimosa zapewne spodziewają się, że tytułowe +rodzaje życzliwości+ nie mają wiele wspólnego z uprzejmością. I mają rację. To raczej powrót do twórczych korzeni, a więc przyprawionych czarnym humorem dzikich historii o ludziach bezskutecznie poszukujących szczęścia i spełnienia” – piszą o fabule dyrektor festiwal Marin Pieńkowski oraz Jan Lubaczewski ze Stowarzyszenia Nowe Horyzonty.
Film Lanthimosa został pokazany na gali inaugurującej festiwal. W czwartek zaprezentowano jeszcze dwa filmy otwarcia - body horror "Love Lies Bleeding" Rose Glass oraz kameralną opowieść o żałobie "Minghun" Jana P. Matuszyńskiego. Łącznie w programie festiwalu znalazło się 285 filmów, w tym 232 pełnometrażowe, z 80 krajów.
Podczas pokazów galowych będzie można obejrzeć m.in. "Drugi akt" Quentina Dupieux, "Emilię Perez" Jacquesa Audiarda, "Ja, kapitan" Matteo Garrone'a i "Wszystkie odcienie świata" Payal Kapadii. Według dyrektora festiwalu, wiele z tych obrazów mówi o poszukiwaniu siebie.
"+A Different Man+ Aarona Schimberga z nagrodzonym w Berlinie Sebastianem Stanem w roli głównej - to trochę +Człowiek słoń+ Davida Lyncha, trochę +Lokator+ Polańskiego. Kino o tym, czy jak zmienię siebie to będzie mi lepiej. Film opowiada o aktorze, który chce zmienić swoje ciało. Z tym się rymuje +Substancja+ Coralie Fargeat, absolutny przebój festiwalu w Cannes - w roli głównej Demi Moore. To z kolei opowieść o tym, jak bardzo pragniemy eliksiru młodości, jak chcemy powrócić do wspaniałych czasów, gdy byliśmy młodzi, piękni, z sukcesem i że to jest pułapka. +Love Lies Bleeding+ też mówi o poszukiwaniu tożsamości, akceptacji, wolności" – mówił wcześniej dyrektor festiwalu.
W sekcji Mistrzynie, Mistrzowie zaprezentowane zostaną chociażby "Apetyt na więcej. La Cocina" Alonso Ruizpalaciosa, "Dahomej" Mati Diop, "Próba łuku" Łukasza Barczyka i "To nie ja" Leosa Caraxa. Jednak prym wiedzie kino azjatyckie.
"Azjatyccy mistrzowie naprawdę rozpieszczali nas w ubiegłym roku. Cieszę się z tego, bo myślę, że to może dobrze korespondować z retrospektywą Nagisy Oshimy. Tam jest kino japońskie i chińskie - Ryusuke Hamaguchi i +Zła nie ma+, wraca Kazuhiro Soda z filmem dla kociarzy +Koty z Gokogu+. Wraca Hong Sang-soo wraz z Isabelle Huppert i filmem +Potrzeba podróży+, wraca Jia Zhangke z filmem podsumowującym jego twórczość +Przypływy+. +Nieukończony film+ Lou Ye to chyba najlepszy film o pandemii - wchodzi pod skórę tego narodu i opowiada o tym, jak my się wtedy wszyscy czuliśmy" - stwierdził Pieńkowski.
W międzynarodowym konkursie Nowe Horyzonty weźmie udział 12 tytułów wyróżniających się "oryginalnością spojrzenia, demontujących schematy narracyjne". Znalazły się w nim m.in. "Arkadia" Yorgosa Zoisa, "Blue Sun Palace" Constance Tsang, "Ivo" Evy Trobisch oraz "Pepe" Nelsona Carlo De Los Santos Ariasa.
"Wszystkie filmy nowohoryzontowe mają coś ciekawego, świeżego w strukturze narracyjnej. To jest dla nas bardzo istotne. Jest wśród nich film +Duszyczka+ Deimantasa Narkeviciusa, który jest bardzo uznanym litewskim artystą wizualnym działającym od dawna na międzynarodowej arenie. On pracuje z filmami, z krótkimi formami, wideo też, ale to jest jego pełnometrażowy debiut. Bierze kamerę 3D i kręci horror, który jest też opowieścią o świecie tuż na progu I wojny światowej" – powiedziała w podkaście Nowych Horyzontów dyrektorka artystyczna Nowych Horyzontów Ewa Szabłowska.
Zwycięzcę wyłoni jury w składzie: ubiegłoroczny laureat Grand Prix Rodrigo Moreno, ubiegłoroczny zdobywca wyróżnienia Anthony Lapia, reżyser Jan P. Matuszyński, aktorka, reżyserka Kasia Smutniak oraz autorka "Piaffe" Ann Oren.
Filmy prezentowane w ramach festiwalu będą pokazywane na 13 ekranach – w kinie Nowe Horyzonty, Dolnośląskim Centrum Filmowym i na ekranie ustawiony na wrocławskim rynku.
Festiwal zakończy się 28 lipca, ale projekcje online będzie można oglądać do 4 sierpnia. Filmem zamknięcia będzie obraz nominowany do Złotej Palmy "Dziewczyna z igłą" Magnusa von Horna.(PAP)
ang/