Rolnicy chcą blokować A1. "Jak będzie trzeba - zaczniemy ją orać"

2024-02-29 18:27 aktualizacja: 2024-03-01, 06:58
Protesty rolników. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Protesty rolników. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Uczestnicy protestu rolników blokują od czwartku rano drogę krajową nr 15 w Gronowie (woj. kujawsko-pomorskie). Zapowiedzieli, że blokada będzie trwała do momentu przyjazdu do nich premiera. Jeżeli nie dojdzie do tego w ciągu dwóch dni, zapowiedzieli blokadę A1. "Jak będzie trzeba - zaczniemy ją orać" - oświadczyli.

W Gronowie protest prowadzony na rondzie im. Solidarności Rolników Indywidualnych, na odcinku pomiędzy Toruniem i Brodnicą, pierwotnie zapowiadany był na dwie doby.

Podczas konferencji prasowej w czwartek po południu rolnicy poinformowali, że blokada dk 15 - trasy łączącej województwa kujawsko-pomorskie i warmińsko-mazurskie - będzie prowadzona "do skutku".

"Czekamy na przyjazd premiera Donalda Tuska. Nie będziemy więcej jeździli do Warszawy. Byliśmy tam, a premiera nie było. Jeżeli w ciągu dwóch dni do nas nie przyjedzie, zablokujemy autostradę A1. Jak będzie trzeba - zaczniemy ją orać. Nie boimy się policji" - oświadczył przywódca strajku rolniczego w regionie toruńskim Paweł Sikorski.

Dodał, że protest w kujawsko-pomorskim jest oddolny. Czwartkowe spotkanie premiera z przedstawicielami rolników nazwał "ustawką", w której biorą udział "działacze związków, a nie rolnicy". "Rolnicy są tu i czekają na pana, panie Tusk. Nie na pana wiceministra Kołodziejczaka, a na pana" - dodał, zwracając się do premiera Tuska.

Także w Turznie nadal trwa protest - na wysokości 136. km A1, pomiędzy węzłami Lisewo i Lubiczem - poinformował dyżurny z bydgoskiego oddziału GDDKiA. Całkowicie zablokowany jest wjazd na autostradę, a na zjeździe z A1 pojazdy przepuszczane są cyklinie.

Autorzy: Tomasz Więcławski, Jerzy Rausz

kgr/