Rosyjski opozycjonista: sąd odrzucił skargę matki Nawalnego przeciwko służbie więziennej

2024-03-21 14:35 aktualizacja: 2024-03-21, 21:16
Ludmiła Nawalna nad grobem pochowanego Aleksieja, fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV
Ludmiła Nawalna nad grobem pochowanego Aleksieja, fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV
Sąd odrzucił skargę Ludmiły Nawalnej, matki lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, zmarłego w lutym w kolonii karnej, przeciwko administracji tego więzienia i rosyjskiej służbie penitencjarnej - powiadomił w czwartek były współpracownik Nawalnego Iwan Żdanow.

Skarga dotyczyła niewłaściwego poziomu opieki medycznej, udzielanej Nawalnemu w łagrze. Sąd w mieście Łabytnangi uznał, że z takim pozwem mógłby wystąpić wyłącznie sam Nawalny.

"Ciekawe, jak (miałby to zrobić)" - napisał na Telegramie Żdanow, który pełni funkcję dyrektora Fundacji Walki z Korupcją, założonej przez Nawalnego w 2011 roku.

"Aleksiej wielokrotnie składał przeciwko koloniom karnym skargi dotyczące nieudzielania mu pomocy medycznej. Te roszczenia (wówczas) odrzucano. Teraz go zabili, a skargi jego bliskich są oddalane z upokarzającymi uzasadnieniami" - dodał Żdanow.

Julia Nawalna, wdowa po zmarłym dysydencie, oceniła w komentarzu na platformie X, że sąd oddalił pozew, ponieważ "podczas rozprawy trzeba by przedstawić dokumenty i nagranie (dotyczące) tego, co stało się 16 lutego (w dniu śmierci opozycjonisty - PAP).

Rosyjskie służby więzienne zakomunikowały 16 lutego, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy.

W styczniu minęły trzy lata, odkąd Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne. Władze wszczęły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami przewidującymi łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności.

sma/