Rozpad koalicji rządzącej w Niemczech. AfD z największym wzrostem. Sondaż

2024-11-12 17:04 aktualizacja: 2024-11-13, 09:09
Bundestag, fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN
Bundestag, fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN
Pierwszy sondaż po rozpadzie niemieckiej koalicji rządowej pokazuje, że poparcie dla SPD kanclerza Olafa Scholza pozostaje na poziomie 15,5 proc.; najwięcej zyskała Alternatywa dla Niemiec (AfD) - poinformował we wtorek portal dziennika "Bild".

Chadecka Unia CDU/CSU zyskała pół punktu procentowego, osiągając 32,5 proc. poparcia. Zieloni zwiększyli swoje poparcie o 1 pkt proc., osiągając 11,5 proc., a liberalną FDP popiera 5 proc. wyborców, co oznacza wzrost o 0,5 pkt proc.

Największy wzrost poparcia odnotowała skrajnie prawicowa AfD, która osiągnęła 19,5 proc., zyskując 1,5 pkt proc. Zdaniem szefa instytutu Insa, Hermanna Binkerta, poparcie dla skrajnej prawicy rośnie z dwóch powodów: rozpadu koalicji i zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA – przekazał "Bild".

W rankingu popularności polityków Olaf Scholz zajmuje 19. miejsce spośród 20 uwzględnionych osób, zdobywając jedynie 32,7 punktów (spadek o 1 pkt względem badania sprzed rozpadu koalicji). Słabszy wynik uzyskał jedynie Tino Chrupalla z AfD. Zdymisjonowany przez Scholza minister finansów Christian Lindner wyprzedza kanclerza o trzy miejsca.

Minister obrony Boris Pistorius utrzymuje pierwsze miejsce w rankingu, zyskując 2 pkt w porównaniu do ostatniego badania "Bilda" i osiągając wynik 53,1 pkt, co daje mu ponad 20-punktową przewagę nad Scholzem.

"Bild" zauważył, że może to ożywić debatę w SPD na temat kandydatów na kanclerza z tej partii.

SPD, Zieloni i opozycyjna chadecja uzgodniły, że przedterminowe wybory do Bundestagu odbędą się 23 lutego 2025 r. – podały niemieckie media.

Po rozpadzie koalicji rządowej SPD, Zielonych i FDP kanclerz Olaf Scholz nie wykluczył przeprowadzenia głosowania nad wotum zaufania dla swojego rządu jeszcze w tym roku. Jeśli do głosowania nie dojdzie, prezydent Niemiec będzie mógł rozwiązać Bundestag i zarządzić nowe wybory, które muszą odbyć się w ciągu 60 dni. Prezydent wyraził gotowość do podjęcia tych działań.

 

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

bml/ bst/ szm/ sma/