Merz: przekazanie Taurusów Ukrainie tylko w koordynacji z europejskimi partnerami
Prawdopodobny przyszły kanclerz Niemiec Friedrich Merz przedstawił perspektywę dostarczenia Ukrainie pocisków manewrujących Taurus. W programie stacji ARD Merz w odpowiedzi na pytanie, czy dostarczyłby Taurusy Ukrainie, powiedział, że zrobi to tylko w koordynacji z europejskimi partnerami.

"Zawsze mówiłem, że zrobię to tylko w koordynacji z naszymi europejskimi partnerami" - powiedział Merz w niedzielę wieczorem w programie stacji ARD "Caren Miosga".
Lider chadeckiej CDU podkreślił przy tym, że partnerzy już dostarczają pociski manewrujące Kijowowi. Dostawa musi być skoordynowana, "a jeśli zostanie skoordynowana, to Niemcy powinny wziąć w niej udział" - dodał.

"Ukraińska armia musi wyjść z defensywy - zawsze tylko reaguje" - ocenił Merz. Jak zaznaczył, przez ostatnie trzy lata wojny mogła tylko reagować i "musi być w stanie sama decydować o części tego, co się dzieje".
Według chadeka może to być np. zniszczenie najważniejszego połączenia lądowego między Rosją a anektowanym przez nią ukraińskim Krymem. Na półwyspie znajduje się większość zapasów wojskowych dla rosyjskiej armii - powiedział Merz.
W USA o Ukrainie
Lider CDU zapowiedział też, że podczas swojej inauguracyjnej wizyty w USA w roli nowego kanclerza chce porozmawiać z prezydentem USA Donaldem Trumpem m.in. o Ukrainie. "Postaram się odwiedzić Waszyngton jeszcze przed wakacjami" - powiedział.
Merz od dawna opowiada się za dostawą rakiet manewrujących Taurus dla Ukrainy, jednak w kampanii przed lutowymi wyborami do Bundestagu był w tej kwestii bardziej powściągliwy - przypomniał portal stacji ZDF. Zauważył również, że przedstawiona niedawno umowa koalicyjna między CDU/CSU i SPD nie wspomina o dostawie Taurusów.
Przekazanie tych pocisków Ukrainie odrzucał ustępujący kanclerz Olaf Scholz z socjaldemokratycznej SPD.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ akl/ know/