"Jest to największa katastrofa budżetowa w historii RFN", a odpowiedzialność za nią ponosi obecny rząd, złożony z SPD, Zielonych i FDP – ocenił portal dziennika "Bild". W mediach pojawiły się przypuszczenia, że ten "krach finansowy" może doprowadzić do przedterminowych wyborów.
W ocenie "Bilda" wybory takie byłyby bardzo nie na rękę kanclerzowi Olafowi Scholzowi, którego partia (SPD) cieszy się obecnie słabym poparciem na poziomie 16,5 proc. "Dlatego próbuje on wszystkiego, aby znaleźć jakiś sposób na utrzymanie swoich skłóconych koalicjantów" – zauważył "Bild". Jak podkreślono, sytuacja jest poważna, a kanclerz nie ma jeszcze pomysłu na jej rozwiązanie.
Wiadomo, że zaplanowane na czwartek spotkanie komisji budżetowej Bundestagu nie odbędzie się. Zostało ono przełożone, brak na razie informacji o nowym terminie. "Nie jest zatem jasne, czy Bundestag i Bundesrat będą mogły jeszcze w tym roku zadecydować o budżecie na 2024 rok" – podkreślił Tagesschau.
Federalne ministerstwo finansów, w porozumieniu z rządem, musi teraz jak najszybciej wyjaśnić wszystkie "otwarte kwestie", ale z uwzględnieniem zaleceń konstytucyjnych. "Należy dokładnie zbadać wpływ orzeczenia na budżet" – potwierdził Scholz, chwaląc decyzję komisji budżetowej.
Postanowienie to spotkało się z aprobatą opozycyjnej CDU/CSU. "Cieszymy się, że w rządzie zwyciężył zdrowy rozsądek. Teraz należy przystąpić do poważnego procesu tworzenia budżetu" – ocenili politycy CDU.
"Rząd miał właśnie uchwalić kolejny niekonstytucyjny budżet. Teraz można bardzo dokładnie i z rozwagą zbadać konsekwencje wyroku i odpowiednio dostosować planowanie budżetu" – podkreślił wicelider grupy parlamentarnej Unii CDU/CSU Mathias Middelberg.
Jak przypomniał Tagesschau, projekt budżetu na 2024 rok powinien zostać uzgodniony tak, aby mógł być zatwierdzony przez Bundestag 1 grudnia i przyjęty przez Bundesrat 15 grudnia. Oceniono jednak, że nie widać porozumienia co do sposobu zamknięcia luki finansowej, powstałej na mocy wyroku federalnego Trybunału Konstytucyjnego.
W ubiegłym tygodniu Trybunał uznał za niekonstytucyjne przeniesienie w ramach budżetu niewykorzystanych funduszy na walkę z pandemią Covid-19 w wysokości 60 mld euro na fundusz klimatyczny. Z tego powodu w planowanym na 2024 rok budżecie powstała "spora luka" – zauważył Tagesschau.
Orzeczenie sędziów stawia ponadto pod znakiem zapytania m.in. fundusz stabilizacji gospodarczej WSF z 2022 roku, który miał zostać wykorzystany dopiero w roku 2023 i 2024. Trybunał wyjaśnił, że takie "pożyczki awaryjne" można wykorzystać wyłącznie w roku, w którym zostały zatwierdzone. (PAP)
gn/