Wcześniej tego dnia prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa wniosek o tymczasowe aresztowanie Romanowskiego na okres trzech miesięcy. Jak poinformowano, "konieczność zastosowania tymczasowego aresztowania wynika z zachodzącej w sprawie uzasadnionej obawy bezprawnego utrudniania postępowania, a nadto z groźby wymierzenia surowej kary".
Po godz. 16 rozpoczęło się zamknięte posiedzenie aresztowe, w którym uczestniczył Romanowski i jego pełnomocnik mec. Bartosz Lewandowski. Pełnomocnik, który wyszedł do dziennikarzy po kilku godzinach, potwierdził, że sąd ma ogłosić rozstrzygnięcie ws. wniosku o tymczasowe aresztowanie w środę o godz. 9.
Według Lewandowskiego jego klient zostanie doprowadzony do sądu na ogłoszenie decyzji w środę na godz. 9. Przekazał również, że dzisiejszą noc Romanowski spędzi w izbie zatrzymań, podobnie jak poprzednią.
Lewandowski ponownie przekonywał, że - według niego - Romanowskiemu przysługuje "drugi immunitet" z tytułu uczestnictwa w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Przypomniał, że w 2016 Sejm przyjął jednogłośnie uchwałę ws. ukraińskiej lotniczki Nadii Sawczenko. "(Sawczenko) również była delegatem do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Nie było żadnej wątpliwości ze strony wszystkich posłów, że obowiązuje ją stały immunitet, który nakazuje natychmiastowe uwolnienie tej osoby. (...) Co się zmieniło do 2024 roku?" - wskazywał.
Lewandowski poinformował ponadto, że informacje o zatrzymaniu posła Romanowskiego zostały przekazane do przewodniczącego ZP RE, sekretarz generalnej i do członków komisji immunitetowej działającej przy Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. W jego opinii zatrzymanie Romanowskiego to naruszenie niezależności ZP RE. "Wierzę, że przedstawiciele tej organizacji staną w obronie autonomii i swoich członków" - dodał.
Zdaniem Lewandowskiego opinie, na które powołuje się prokuratura w sprawie "drugiego immunitetu", nie były zlecone przez PK, a przez Ministerstwo Sprawiedliwości. "A konkretnie, w świetle informacji, które posiadamy, przez pana ministra Myrchę (wiceszefa MS Arkadiusza Myrchę - przyp. PAP)" i "są w gruncie rzeczy ostrożne". "Dlaczego prokuratura nie zleciła własnych opinii, tego nie wiem" - ocenił.
Pytany o słowa rzecznika PK prok. Przemysława Nowaka - że prokurator zdecydował się skierować do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Romanowskiego przede wszystkim z uwagi na zachodzącą w sprawie obawę matactwa - pełnomocnik polityka odparł: "Nie wiem, co prokuratura chce zabezpieczyć poprzez areszt". "Jeśli ktoś w tej sprawie utrudniał i destabilizował, (...) to był pan Tomasz M., który przekazywał informacje w świetle kamer" - ocenił Lewandowski, nawiązując do wystąpienia świadka prokuratury w sprawie Funduszu Sprawiedliwości na sejmowej komisji.
Wieczorem Lewandowski napisał na platformie X: "Składam zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z bezprawnym pozbawieniem wolności posła i przekroczenie uprawnień". Do wpisu pełnomocnik Marcina Romanowskiego dołączył kopię listu do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, pod którym widnieje podpis przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego RE Theodorosa Rousopoulosa. "Niniejszym potwierdzam, że jako członek Zgromadzenia pan Romanowski korzysta z immunitetów i przywilejów przewidzianych w Umowie Ogólnej w sprawie przywilejów i immunitetów Rady Europy w dnia 2 września 1949 r. oraz Protokole dodatkowym tego Układu z dnia 6 listopada 1952 r., które zostały ratyfikowane przez Polskę 16 marca 1993 r." - czytamy w liście, opublikowanym przez Lewandowskiego.
Marszałek Hołownia również na platformie X napisał, że pisma jeszcze nie otrzymał, a gdy ono wpłynie, przekaże je do prokuratury.
O sprawę immunitetu Romanowskiego PAP spytała Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, jednak do czasu nadania depeszy nie uzyskała odpowiedzi.
W piątek Sejm uchylił immunitet Romanowskiemu, politykowi Suwerennej Polski, posłowi klubu PiS, a także wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie - w związku z prowadzonym przez Prokuraturę Krajową śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. W latach 2019-2023 Romanowski był wiceministrem sprawiedliwości, który nadzorował fundusz.
W poniedziałek Romanowski został zatrzymany na polecenie prokuratora prowadzącego śledztwo dotyczące nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. W prowadzącej śledztwo Prokuraturze Krajowej usłyszał 11 zarzutów, które dotyczą m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także ustawiania konkursów. Romanowski nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia.
We wtorek prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa wniosek o tymczasowe aresztowanie Romanowskiego na okres trzech miesięcy. Obecnie gospodarzem postępowania jest sąd, który ma 24 godziny na rozpoznanie tego wniosku. Rozstrzygnięcie wniosku - jak poinformowali prok. Nowak - ma zostać ogłoszone w środę o godz. 9.
Według Prokuratury Krajowej immunitet ZP RE nie wyłączał możliwości zatrzymania Romanowskiego i przedstawienia mu zarzutów. Immunitet ten - jak mówił rzecznik PK prok. Przemysław Nowak - znajduje zastosowanie wyłącznie do czynów popełnionych w związku ze sprawowaniem mandatu lub w czasie posiedzenia ZP RE lub prac podkomisji.
Poinformował też, że prokurator samodzielnie uznał, iż immunitet nie znajduje w tej sprawie zastosowania na podstawie przepisów regulujących status Rady Europy.
Równolegle w zakresie zastosowania immunitetu o opinie prawne wystąpił prokurator generalny, minister sprawiedliwości Adam Bodnar. MS udostępniło na swej stronie opinie, które przygotowali: dr hab. Andrzej Jackiewicz z Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku oraz dr hab. Joanna Juchniewicz z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
"Gdy prokurator generalny takie opinie otrzymał, przesłał je do prokuratury celem ewentualnego wykorzystania. Natomiast podstawowym źródłem ustaleń jest analiza własna prokuratury" - dodał prok. Nowak. (PAP)