W poniedziałek na inauguracyjnych posiedzeniach Sejm i Senat wybrał marszałków, wicemarszałków i sekretarzy obu Izb. Kandydatka PiS na wicemarszałka Sejmu Elżbieta Witek nie uzyskała większości. W Senacie poparcia nie zyskał kandydat PiS na wicemarszałka Marek Pęk.
Müller, pytany o to we wtorek w Polsat News ocenił, że jest to zaskakująca sytuacja, bo - jak mówił - "w poprzedniej kadencji Sejmu połowę wicemarszałków Sejmu stanowili przedstawiciele opozycji".
"Dzisiaj mamy sytuację, w której jest tylko jeden przedstawiciel opozycji, jeżeli chodzi o Sejm i jest to przedstawiciel najmniejszej partii politycznej. A w Senacie odbiera się opozycji prawa do posiadania wicemarszałka" - powiedział rzecznik rządu.
Według niego, "ugrupowania polityczne, które szły pod hasłami demokracji, pod hasłami pluralizmu politycznego dzisiaj pokazują jakie są ich rzeczywiste intencje".
"Natomiast wyborcy myślę, że ze spokojem to ocenią i zastanowią się czy faktycznie takiego typu otwarcia oczekiwali, czy jednak tego typu działania są negatywne. Naszym zdaniem jednoznacznie ta postawa, która została wczoraj zaprezentowana nie jest żadnym nowym otwarciem, jest wręcz przeciwnie, próbą dalszej polaryzacji" - ocenił Müller.
"Podchodzimy do tego spokojnie. Będziemy przedstawiać cały czas te same kandydatury (na wicemarszałków Sejmu i Senatu - PAP) licząc na to, że jednak pewnego rodzaju refleksja przyjdzie ze strony partii, które aktualnie mają większość, jeżeli chodzi o kierownictwo Sejmu" - oświadczył rzecznik rządu. (PAP)
autor: Edyta Roś
jc/