Są nowe prognozy. Takiej inflacji spodziewają się analitycy

2023-12-15 13:28 aktualizacja: 2023-12-15, 16:12
Koszyk sklepowy. Fot. PAP/EPA/GAETAN BALLY
Koszyk sklepowy. Fot. PAP/EPA/GAETAN BALLY
Analitycy kilku banków skomentowali najnowsze dane GUS o inflacji w listopadzie 2023 r., która wyniosła 6,6 proc. rok do roku. Według prognoz ekonomistów, na początku 2024 r. inflacja może wyraźnie spaść, ale potem zacznie rosnąć.

W najbliższych dwóch kwartałach inflacja pozostanie w trendzie spadkowym i w drugim kwartale 2024 r. osiągnie swoje minimum lokalne na poziomie 4,6 proc. - prognozują analitycy Credit Agricole w komentarzu do piątkowych danych GUS.

Główny Urząd Statystyczny poinformował w piątek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2023 r. wzrosły rdr o 6,6 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,7 proc. Wcześniej w szacunku flash GUS podawał, że inflacja CPI w listopadzie wyniosła 6,5 proc. rdr i 0,7 proc. mdm.

Jakub Olipra z Credit Agricole Bank Polska w komentarzu wskazał, że głównym czynnikiem oddziałującym w kierunku obniżenia inflacji była niższa inflacja bazowa, która zgodnie z szacunkami zmniejszyła się w listopadzie do 7,3 proc. r/r wobec 8 proc. w październiku i ukształtowała się na najniższym poziomie od marca 2022 r.

"Jej spadek w listopadzie miał szeroki zakres i został odnotowany w większości jej kategorii: 'napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe', 'wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego', 'łączność', 'rekreacja i kultura', 'edukacja', 'restauracje i hotele' oraz 'inne wydatki na towary i usługi'" - wskazali analitycy Credit Agricole.

Szacują oni, że inflacja bazowa liczona w ujęciu miesięcznym wyniosła w listopadzie ok. minus 0,1 proc. m/m. Tym samym - jak podali - ukształtowała się ona nieznacznie poniżej wzorca sezonowego w listopadzie (ok. 0 proc.), co wskazuje na stopniowy spadek presji inflacyjnej.

W opinii analityków w kierunku spadku inflacji oddziaływała również niższa dynamika cen w kategorii "żywność i napoje bezalkoholowe" (7,3 proc. r/r w listopadzie wobec 8 proc. w październiku). Jak podali, obniżenie inflacji w tej kategorii wynikało w listopadzie głównie z efektów wysokiej bazy sprzed roku, podczas gdy miesięczna dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych ukształtowała się powyżej wzorca sezonowego. "W znacznym stopniu było to związane ze wzrostem cen owoców i warzyw, czemu sprzyjają słabsze tegoroczne zbiory" - poinformowali analitycy.

Wymienili, że kolejnym czynnikiem sprzyjającym obniżeniu inflacji była niższa dynamika cen nośników energii (7,9 proc. r/r wobec 8,3 proc.), co wynikało przede wszystkim z efektów wysokiej bazy sprzed roku. Przyznali jednocześnie, że w kierunku wzrostu inflacji oddziaływała natomiast wyższa dynamika cen paliw (minus 5,7 proc. r/r wobec minus 14,4 proc.), której zwiększenie było w znacznym stopniu związane z wygaśnięciem obserwowanego we wrześniu i w październiku efektu anomalii cenowych na krajowym rynku paliw.

W najbliższych dwóch kwartałach inflacja pozostanie w trendzie spadkowym i w drugim kwartale 2024 r. osiągnie swoje minimum lokalne na poziomie 4,6 proc. - prognozują analitycy. "Dostrzegamy jednak znaczące ryzyko w dół dla tego scenariusza związane z wysokim prawdopodobieństwem utrzymania zerowej stawki VAT na podstawowe produkty żywnościowe w pierwszej połowie przyszłego roku i uchwaloną przez Sejm w ubiegłym tygodniu ustawą o zamrożeniu cen energii elektrycznej, gazu i ciepła systemowego do połowy 2024 r. Materializacja tego ryzyka oznaczałaby wzrost prawdopodobieństwa obniżki stóp procentowych wcześniej niż obecnie prognozujemy (oczekujemy obniżki o 25 pb w listopadzie)" - poinformowali.

PKO BP: na początku 2024 r. możliwy spadek inflacji w okolice 4 proc.

Według wstępnych szacunków PKO BO, dzięki ponownemu obniżeniu się cen paliw i utrzymaniu tendencji dezinflacyjnych w bazowej części koszyka, w grudniu inflacja obniży się do 6,4 proc. w ujęciu rocznym, a dzięki przedłużeniu rozwiązań ochronnych w I kwartale 2024 r. inflacja ponownie istotnie spadnie, przejściowo nawet nieznacznie poniżej 4 proc., przy dalszym obniżaniu się inflacji bazowej w kierunku 5 proc. W dalszej części roku proces dezinflacji będzie jednak utrudniony przez odbudowę popytu oraz potencjalne zniesienie rozwiązań z tarczy antyinflacyjnej - oceniają analitycy banku.

W ocenie PKO BP, głównym czynnikiem obniżającym w listopadzie inflację ogółem był spadek inflacji bazowej. Jak wskazał bank, w ramach kategorii bazowych trzeci miesiąc z rzędu spadały ceny w rekreacji i kulturze, m.in. wyjazdów zagranicznych, hamują wzrosty cen w restauracjach i hotelach. Spadek mógłby by być jeszcze większy gdyby nowa lista leków refundowanych nie podniosła cen artykułów farmaceutycznych.

Z kolei korzystne procesy cenowe po stronie inflacji bazowej zostały w listopadzie zneutralizowane przez wzrost cen żywności i paliw - wskazał bank. Żywność zdrożała o 0,9 proc. w ujęciu miesięcznym, a paliwa o 8,8 proc. Roczna dynamika cen paliw wzrosła z minus 14 proc. do minus 6 proc.

ING BSK: w grudniu inflacja nieznacznie wzrośnie, ale początek roku powinien przynieść jej spadek

Inflacja wzrośnie nieznacznie w grudniu, ale początek 2024 powinien jednak przynieść dalszą dezinflację – stwierdzono w komentarzu ekonomistów banku ING BSK do piątkowych danych GUS.

„Stabilizacja rocznej inflacji CPI to przede wszystkim zasługa dużego spadku inflacji bazowej, która wg naszych szacunków obniżyła się w listopadzie do 7,3 proc. r/r z 8 proc. r/r w październiku. Spadki rocznej inflacji są widoczne w większości kategorii wchodzących w skład bazowej, co spowodowało tak duży jej spadek w ujęciu r/r.” – ocenili ekonomiści banku ING BSK Rafał Benecki i Adam Antoniak w komentarzu do danych GUS. – „W ujęciu m/m ceny bazowe prawdopodobnie obniżyły się nieznacznie (oficjalne dane NBP opublikuje w poniedziałek 18 grudnia). Z wyłączeniem +wyborczego+ września 2023, tak niskiej dynamiki inflacji bazowej m/m nie widzieliśmy od 2020 roku (chociaż bazowa m/m jest bardzo sezonowa, w ujęciu odsezonowanym była już niska w lipcu 2023 i I połowie 2021)” – stwierdzili także.

Wskazali, że według danych GUS w ujęciu miesięcznym wyraźnie spadły ceny turystyki zorganizowanej (o 3,2 proc., licząc miesiąc do miesiąca), taniały także meble (-0,6 proc. m/m), sprzęt AGD (-0,6 proc. m/m) oraz sprzęt telekomunikacyjny (-0,7 proc. m/m). Wzrosły natomiast m.in. ceny w restauracjach i hotelach (+0,4 proc. m/m), ceny leków (0,8 proc. m/m), czynsze (0,5 proc. m/m) i obuwie (0,5 proc. m/m).

Wyliczyli również, że w porównaniu do października wyraźnie wzrosły ceny paliw (8,8 proc. m/m), przekładając się na wyhamowanie spadku cen w tej kategorii do 5,7 proc. r/r, po spadku o 14,4 proc. r/r w październiku. Listopad był też drugim miesiącem z rzędu, kiedy odnotowaliśmy wzrost cen żywności w ujęciu miesięcznym (+0,9 proc. m/m), jednak w ujęciu rocznym inflacja żywności nadal hamowała (do 6,9 proc. r/r w listopadzie, z 7,6 proc. r/r w październiku).

„Według naszych bardzo wstępnych szacunków inflacja CPI wzrośnie nieznacznie w grudniu z uwagi na niską bazę odniesienia z grudnia ubiegłego roku, kiedy ceny konsumpcyjne wzrosły o zaledwie 0,1 proc. m/m. Początek 2024 powinien jednak przynieść dalszą dezinflację. W dużej mierze będzie to wynikało z wydłużenia mrożenia cen energii (prądu, gazu, ogrzewania), podczas gdy w styczniu tego roku mieliśmy do czynienia z silnymi wzrostami cen nośników energii z powodu przywrócenia stawek VAT do poziomu 23 proc. Nasz scenariusz bazowy zakłada także przywrócenie VAT na żywność od stycznia przyszłego roku, jak przewiduje wrześniowy projekt ustawy budżetowej (ostateczne decyzje obecnego rządu w tej kwestii powinniśmy poznać w najbliższych dwóch tygodniach)” – czytamy w komentarzu.

Ekonomiści ING BSK ocenili, że krótkoterminowe perspektywy inflacyjne poprawiły się w ostatnich tygodniach z uwagi na zachowanie cen surowców energetycznych na światowych rynkach, presję na hamowanie wzrostów cen towarów podlegających wymianie na świecie oraz umocnienie złotego.

„W drugiej części przyszłego roku możemy mieć do czynienia ze wzrostem inflacji z uwagi na fakt, że tarcza antyinflacyjna będzie ograniczała wzrost cen energii tylko do połowy roku. Niezmiennie w kierunku podwyższonej inflacji będzie oddziaływała sytuacja na rynku pracy. Utrzymujący się wysoki wzrost wynagrodzeń, dodatkowo napędzany wysoką podwyżką płacy minimalnej od stycznia 2024, przełoży się na podwyższoną presję na wzrost cen usług i w efekcie podwyższoną inflację bazową” – stwierdzono w komentarzu.

Zdaniem Beneckiego i Antoniaka, RPP co najmniej do marca będzie się wstrzymywała z decyzjami co do stóp procentowych. Uznali, że kolejna projekcja makroekonomiczna NBP powinna pozwolić na lepszą ocenę średnioterminowych perspektyw inflacyjnych niż runda listopadowa.

„Stopy procentowe NBP mogą pozostać bez zmian do końca przyszłego roku (nasz scenariusz bazowy). Podwyżki stóp wydają się mało prawdopodobne, natomiast rosnąszanse na niewielkie obniżki w roku przyszłym. Zagranicą ma miejsce dużą poprawa perspektyw inflacyjnych i banki centralne krajów rozwiniętych (ECB, Fed) przygotowują się do cięć. W Polsce trwałość dezinflacji budzi większe obawy niż w regionie (presja płacowa, ekspansja fiskalna, nawis zamrożonych cen prądu i gazu), ale otoczenie zewnętrzne stało się bardziej dezinflacyjne, więc rosną szanse że NBP/RPP wznowi cykl luzowania, ale raczej w ograniczonym zakresie” – stwierdzono w komentarzu.

 

Santander BP: inflacja w marcu 2024 r. spadnie do 3 proc., a w II połowie roku odbije do 7 proc.

Inflacja pozostanie stabilna w grudniu; w marcu 2024 r. obniży się do 3 proc., następnie odbije do 7 proc. w II połowie przyszłego roku – wskazali w piątkowym komentarzu do danych GUS ekonomiści Santander Bank Polska.

Ekonomiści Santander Bank Polska Marcin Luziński i Grzegorz Ogonek w komentarzu do danych GUS stwierdzili, że spośród głównych kategorii na listopadowy wynik najsilniej wpłynęło odbicie cen paliw o 8,8 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca (roczna dynamika cen paliw wyniosła -5,7 proc. w listopadzie, podczas gdy w październiku było to -14,4 proc). Dodali, że pozostałe składniki, w tym kontynuująca spadek inflacja bazowa, zniwelowały ten wzrost inflacji CPI wywołany paliwami.

„Ceny żywności i napojów bezalkoholowych poszły w listopadzie w górę o 0,9 proc. m/m (wstępny szacunek mówił o 0,8 proc. m/m) – to o 0,3 pp silniejszy wzrost niż zwykle obserwowany w tym miesiącu. Nietypowo duże miesięczne wzrosty cen wystąpiły w przypadku owoców i warzyw (odpowiednio 3 proc. m/m i 5,2 proc. m/m, ujawnianie się efektu tegorocznej suszy), kolejny stosunkowo silny wzrost pokazały też pozycje z kategorii oleje i tłuszcze (łącznie o 1,6 proc. m/m wobec +0,8 proc. m/m poprzednio), cukier przerwał 6-miesięczną serię spadków cen" - podali analitycy.

Jak podali, "nadal w dół od wzorca sezonowego odstawało mleko i jaja (spadki po 0,9 proc. m/m), mąka i produkty mączne oraz mięso". Zwrócili uwagę, że stawka VAT na żywność ulegnie normalizacji dopiero w kwietniu.

W opinii Marcina Luzińskiego i Grzegorza Ogonka "w kolejnych miesiącach roczna dynamika cen żywności może jeszcze spadać z 7,3 proc. osiągniętych w listopadzie do ok. 3 proc. w marcu, po czym wyraźnie odbije i w rezultacie średnia za cały 2024 r. może wynieść ok. 7 proc.”.

Ekonomiści Santandera wskazali, że nośniki energii potaniały w listopadzie o 0,2 proc. w ujęciu miesięcznym, podczas gdy wstępny szacunek mówił o spadku o 0,1 proc. Dodali, że ceny prądu i gazu były stabilne, zaś opał był tańszy o 1,2 proc. w ujęciu miesięczny, ciepło systemowe podrożało o 0,2 proc. m/m. Roczna zmiana cen nośników energii wyniosła 7,9 proc., a zdaniem autorów komentarza w grudniu może podejść do ok. 10 proc. Natomiast po „decyzji o mrożeniu cen prądu i gazu w I poł. 2024 r. może opaść poniżej zera” - podali. Analitycy banku spodziewają się przyszłorocznego wzrostu cen w tej kategorii na poziomie ok. 7 proc.

„Szacujemy, że inflacja bazowa spadła do 7,2 proc. r/r z 8 proc. r/r, a miesięczny przyrost cen w kategoriach bazowych był raczej słabszy niż przeciętnie w listopadzie (po dość mocnym październiku)” – stwierdzono w komentarzu.

Dodano, że dość mocno wzrosły ceny odzieży i obuwia (0,3 proc. m/m) oraz zdrowia (0,7 proc. m/m), a "dość słaby” został zarejestrowany w wyposażeniu mieszkania (-0,3 proc. m/m – ze względu na spadek cen mebli i artykułów AGD), łączności (-0,9 proc. m/m: tańszy sprzęt i usługi telekomunikacyjne), rekreacji i kulturze (-0,7 proc. m/m – tańszy sprzęt audiowizualny, gazety i czasopisma, turystyka zagraniczne).

„Szczegółowe dane odnośnie do typów produktów na przecenach w listopadzie sugerują, że może to być efekt przecen z okazji tzw. +Black Friday+, co oznaczałoby ryzyko odwrócenia efektu spadku cen w grudniu. Kolejne dane pokażą, czy faktycznie tak było” – stwierdzili Marcin Luziński i Grzegorz Ogonek. Spodziewają się oni, że "inflacja pozostanie z grubsza stabilna w grudniu, a następnie spadnie w I kw. 2024 r. w związku z decyzjami rządu dotyczącymi zamrożenia cen energii i zerowego podatku VAT na żywność, do 3 proc. r/r w marcu, a następnie odbije do 7 proc. r/r w II poł. 2024 r.". "W przypadku inflacji bazowej spodziewamy się stopniowego spadku do 5 proc. r/r w 2024 r.” – dodali. (PAP)

autor: Marek Siudaj

(PAP)

gn/