Pod nieobecność zwyciężczyni sprzed roku Igi Świątek z "jedynką" zagra Sabalenka, która w rankingu traci do Polki 2169 pkt.
Białorusinka w przypadku zdobycia tytułu w stolicy Chin może zrobić duży krok w kierunku detronizacji raszynianki. Świątek - jako pierwsza Polka w historii - zadebiutowała w roli liderki 4 kwietnia 2022 roku. Prowadzenie utrzymała przez 75 tygodni, a straciła je 11 września 2023 na rzecz Sabalenki. Po ośmiu tygodniach wróciła na szczyt i od tego momentu nieprzerwanie jest liderką.
„Oczywiście jest to jeden z moich celów, aby zakończyć sezon na pierwszym miejscu na świecie” - powiedziała Białorusinka, która po raz drugi wygrała Australian Open na początku roku.
Ale 26-latka zaraz dodała: „Nie staram się na tym skupiać, staram się skupić na mojej grze. Zostały już tylko trzy turnieje. Staram się po prostu grać jak najlepiej. Po sezonie zobaczę, czy to wystarczyło, aby zakończyć rok na pierwszym miejscu, czy też muszę poprawić coś jeszcze”.
Sabalenka przyznała, że miano numer 1 na świecie bardzo dużo znaczy. "Dobrze jest wiedzieć, że postępowało się właściwie, że te wszystkie godziny treningów nie były stratą czasu” - stwierdziła.
Urodzona w Mińsku zawodniczka zagra po raz pierwszy od pokonania Amerykanki Jessiki Peguli w finale US Open w Nowym Jorku na początku września. W pierwszej rundzie ma wolny los. A w drugiej zagra z jedną z kwalifikantek.
Z czołowych zawodniczek w prestiżowym turnieju w Pekinie wystąpią także Amerykanki Pegula i Coco Gauff, mistrzyni z 2019 roku Japonka Naomi Osaka i chińska złota medalistka olimpijska Zheng Qinwen.(PAP)
mask/ co/kgr/