Sąd Najwyższy orzeknie, czy październikowe wybory parlamentarne były ważne. Trwa posiedzenie

2024-01-11 11:14 aktualizacja: 2024-01-11, 13:47
Sędzia, Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Sędzia, Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Po godz. 11 rozpoczęło się posiedzenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego w sprawie ważności wyborów parlamentarnych z 15 października 2023 r. Najwcześniej w o godz. 13.15 Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego ma ogłosić orzeczenie.

W czwartek po ponad godzinie około godz. 12.15 zakończyło się posiedzenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN w pełnym składzie w sprawie ważności zeszłorocznych wyborów parlamentarnych.

Podczas posiedzenia sędzia Paweł Wojciechowski przedstawił sprawozdanie PKW z wyborów, które jak wskazał, "zawiera informacje o ich prawidłowym przebiegu oraz o nielicznych przypadkach naruszeń prawa wyborczego".

"Z treści tego sprawozdania wynika, że co do zasady obwodowe komisje wyborcze poprawnie dokonały ustalenia wyników głosowania i sporządziły protokoły głosowania" - oświadczył. "PKW na podstawie posiadanych dokumentów i informacji o przebiegu głosowania i wyborów nie stwierdziła naruszeń, które w jej ocenie miały wpływ na wynik wyborów" - mówił.

"W związku z wyborami do Sejmu RP oraz Senatu RP zarządzonymi na dzień 15 października 2023 r. zarejestrowano łącznie 1177 spraw wywołanych wniesieniem protestu przeciwko ważności wyborów" - poinformował.

Jak wyliczył sędzia SN w odniesieniu do 14 protestów wyborczych wyraził opinię o zasadności zarzutów i stwierdził, że pozostają one bez wpływu na wynik wyborów. W odniesieniu do 11 protestów wyrażono opinię o bezzasadności zarzutów. W dwóch sprawach postępowanie wywołane protestem wyborczym umorzono.

"Pozostałe protesty pozostawiono bez dalszego biegu z uwagi na niespełnienie wymogów formalnych" - powiedział sędzia.

Następnie podczas posiedzenia o uznanie ważności wyborów wniósł przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak.

"Chociażby ta liczba złożonych protestów, choć wyższa niż w poprzednich wyborach, to jednak przy olbrzymiej frekwencji liczba protestów wyborczych w stosunku do liczby oddanych głosów, to są setne promila osób uczestniczących w wyborach, a większość protestów pozostawiono bez rozpatrzenia, uznano za zasadne znikomą ilość" - mówił Marciniak.

O uznanie ważności wyborów wniósł także zastępca Prokuratora Generalnego prok. Robert Hernand. Zwrócił jednak uwagę na konieczność doprecyzowania regulacji wyborczych dotyczących m.in. kwestii zaświadczeń wyborczych pozwalających głosować poza miejscem zamieszkania, różnej "wagi" głosów w różnych okręgach i związanej z tym "turystyki wyborczej" oraz przypadków dłuższego otwarcia niektórych lokali wyborczych.

"Te wszystkie moje uwagi mają jednak charakter incydentalny i nieproporcjonalny do tego, co przedstawiła PKW w odniesieniu do całych wyborów" - zaznaczył prok. Hernand.

Zgodnie z przepisami, o ważności wyborów do Sejmu i Senatu rozstrzyga cały skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, na podstawie sprawozdania Państwowej Komisji Wyborczej z wyborów i opinii trójkowych składów, co do poszczególnych protestów.

Uchwałę w tej sprawie SN ma obowiązek wydać nie później niż w 90. dniu po dniu wyborów, na posiedzeniu jawnym z udziałem Prokuratora Generalnego i przewodniczącego PKW.

Przed podjęciem takiej uchwały SN musi rozpoznać wszystkie protesty wyborcze. Termin na wnoszenie takich protestów upłynął 25 października ub.r. (PAP)

autorzy: Marcin Jabłoński, Daria Kania

kw/ jc/