Prokuratura, która domagała się skierowania mężczyzny na przymusowe leczenie, wystąpiła o uzasadnienie postanowienia; nie wyklucza, że odwoła się do sądu II instancji.
Informację o oddaleniu wniosku prokuratury w sprawie Marcina J. przekazał w piątek, w odpowiedzi na pytania PAP, prezes Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach Marcin Kulikowski. Postanowienie zostało wydane 2 lutego. "Postanowienie to nie jest prawomocne, w dniu 8 lutego 2024 r. wpłynął wniosek wnioskodawcy o sporządzenie uzasadnienia postanowienia kończącego postępowanie w sprawie" - dodał prezes.
Zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowskich Górach Beata Huras potwierdziła fakt złożenia wniosku o uzasadnienie. "Będziemy rozważać złożenie apelacji" - dodała. Jeśli prokuratura, po zapoznaniu się z uzasadnieniem odwoła się, jej apelację rozpozna Sąd Okręgowy w Gliwicach.
Z uwagi na charakter tej sprawy ani sąd, ani prokuratura nie podają motywów nieprawomocnego rozstrzygnięcia. Wiadomo, że sąd opierał się przede wszystkim na opinii biegłych, którzy na potrzeby prowadzonego postępowania zbadali J.
Pochodzący z Siemianowic Śląskich Marcin J. planowany koniec kary wyznaczony miał na maj 2025 r., jednak w maju 2023 r. do zakładu karnego wpłynął odpis prawomocnego wyroku łącznego, który skutkował koniecznością natychmiastowego zwolnienia. Od czasu wyjścia na wolność J. przebywał w kilku miastach, mieszkał w namiocie lub przyczepie kempingowej; w mediach społecznościowych pojawiały się ostrzeżenia przed nim. Rodzice wyrażali obawy, że może skrzywdzić ich dzieci.
Sprawa o umieszczenie Marcina J. w zakładzie psychiatrycznym wpłynęła do sądu w Tarnowskich Górach 17 lipca 2023 r. - to w tym mieście wówczas przebywał mężczyzna. Również w lipcu do sądu wpłynęło zawiadomienie dyrektora zakładu karnego, w którym ostatnio J. przebywał, a następnie wniosek prokuratora rejonowego w Tarnowskich Górach o umieszczenie mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym. W ramach toczącego się postępowania sąd ustanowił dla J. pełnomocnika z urzędu.
Postępowanie, zgodnie z wnioskiem tarnogórskiej prokuratury, zostało wszczęte w trybie art. 29 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Sąd postanowił zasięgnąć opinii dwóch biegłych psychiatrów, seksuologa i psychologa, których zadaniem było ustalenie czy Marcin J. jest chory psychicznie, a jeśli tak, to czy jego dotychczasowe zachowanie - zgodnie z treścią art. 29 - wskazuje na to, że nieprzyjęcie do szpitala spowoduje znaczne pogorszenie stanu jego zdrowia psychicznego lub jest on niezdolny do samodzielnego zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych, a uzasadnione jest przewidywanie, że leczenie w szpitalu psychiatrycznym przyniesie poprawę jego stanu zdrowia.
Jak opisywały media, Marcin J. został skazany za brutalny gwałt na 11-letniej dziewczynce oraz jej kuzynie w Katowicach, dopuścił się również gwałtów wobec pięciu innych dziewczynek w Mikołowie, Będzinie, Tychach, Nakle Śląskim i Suchej Beskidzkiej. Najmłodsza ofiara miała siedem lat. Karę odbywał od 2004 r. Po wyjściu z więzienia wrócił do Siemianowic Śląskich, a później kilkakrotnie zmieniał miejsce pobytu – był widziany m.in. w Tarnowskich Górach i Piekarach Śląskich, ale też poza woj. śląskim.
Ministerstwo Sprawiedliwości w komunikacie opublikowanym w czerwcu 2023 r. poinformowało, że wdrożyło wewnętrzną kontrolę postępowania związanego z opuszczeniem przez J. zakładu karnego oraz obiegiem informacji w tej sprawie. Jak podawał wówczas resort sprawiedliwości, wobec skazanego planowano skierowanie do sądu wniosku w myśl ustawy z 22 listopada 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. "Miało to być wykonane w terminie adekwatnym do planowego końca kary przypadającego na 2025 r. Jednak 24 maja 2023 r. do zakładu karnego wpłynął odpis prawomocnego wyroku łącznego, który skutkował koniecznością natychmiastowego zwolnienia skazanego z zakładu karnego. Nagła zmiana sytuacji prawnej skazanego uniemożliwiła podjęcie wyżej wymienionych działań" - informowało MS.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
ep/