Podtrzymali oni opinię, że marzec przyszłego roku wydaje się zbyt wczesnym momentem do rozpoczęcia obniżek stóp procentowych.
"Tak długo, jak wierzymy w nasze prognozy solidnego wzrostu PKB i inflacji CPI, osiągającej lokalny szczyt dopiero w marcu 2025" - dodali.
Według ekonomistów czwartkowe wypowiedzi prezesa Glapińskiego zdają się sugerować, że większość członków RPP może nie być na tyle cierpliwa, aby czekać z rozpoczęciem cyklu luzowania do lipca przyszłego roku.
"Rośnie więc prawdopodobieństwo pierwszej obniżki stóp w drugim kwartale 2025. Zakładamy, że kiedy już cykl się rozpocznie, RPP będzie się poruszać krokami o 25pb na każdym posiedzeniu, do momentu zejścia z poziomem stóp do poziomu, który uzna za neutralny. W naszej ocenie ten docelowy poziom może być w okolicy 3,5-4,0 proc." - uważają ekonomiści.
W czwartek odbyła się konferencja prasowa prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. Prezes uzasadniał decyzję Rady Polityki Pieniężnej, która na zakończonym w środę posiedzeniu nie zmieniła stóp procentowych, zaprezentował także ocenę sytuacji gospodarczej.
Ekonomiści zwrócili uwagę, że prezes NBP poświęcił sporo czasu na rozważania o tym, że jest dość możliwe, iż w pewnym momencie zostanie przegłosowany przez większość członków RPP.
"Traktujemy to jako kolejny sygnał, że być może prezes NBP czuje, że w zakresie kształtowania polityki pieniężnej traci poparcie swoich dotychczas lojalnych stronników w Radzie Polityki Pieniężnej" - dodali. (PAP)
pif/ drag/gn/