Sean „Diddy” Combs oskarżony o gwałt na 10-letnim chłopcu

2024-10-30 09:01 aktualizacja: 2024-10-30, 15:45
Sean „Diddy” Combs. Fot. PAP/EPA/ERIK S. LESSER
Sean „Diddy” Combs. Fot. PAP/EPA/ERIK S. LESSER
Kolejne pozwy przeciwko Seanowi „Diddy’emu” Combsowi złożone w nowojorskim sądzie przez adwokata z Houston, Tony’ego Buzbee’go pogrążają muzyka jeszcze bardziej. W 2005 roku miał się on dopuścić gwałtu na 10-letnim chłopcu.

Do sądu wpłynęło ponad 10 nowych pozwów. W każdym dokumencie złożonym przez Buzbee’go jest szczegółowo opisana metoda działania artysty. Podobna do tej z wielu wcześniejszych pozwów przeciwko niemu. Do aktów przemocy seksualnej miało dochodzić w nowojorskim hotelu. Każda z ofiar była uprzednio odurzana narkotykami. 

„Combs miał zapytać powoda o to, jak bardzo chciałby zostać gwiazdą. I co powód byłby w stanie dla tego zrobić. Ten odpowiedział, że wszystko” – czytamy w pozwie cytowanym przez portal Deadline. Mowa o pozostającym anonimowym i występującym w pozwie jako John Doe 10-latku, który przyleciał do Los Angeles razem z rodziną, by nawiązać tam kontakt z przedstawicielami branży muzycznej.

Następnie Combs miał podać chłopcu napój, w którym – jak teraz się uważa – rozpuszczony był narkotyk. Po jego wypiciu 10-latek zaczął odczuwać odurzające działanie dodanej substancji i zbliżył się do Combsa, o co poprosił go muzyk. Ten miał go następnie popchnąć i powiedzieć, że czasem trzeba robić rzeczy, których się nie chce. Siłą zmusił swoją ofiarę do seksu oralnego. W pozwie przebieg zdarzenia został opisany ze wszelkimi szczegółami.

Ofiara zemdlała i obudziła się potem półnaga oraz obolała. Wszystko wskazywało na to, że została zgwałcona. Rodzicom chłopca grożono, a jemu kazano milczeć, bo w przeciwnym razie nigdy nie zrobi kariery w muzyce. Sprawa nie została zgłoszona na policję w obawie przed zemstą Combsa. Przyszłość chłopca w jednej chwili legła w gruzach. „Niemal każdej nocy walczy ze swoimi strachami i obawami. Został pozbawiony dzieciństwa i nie jest w stanie prowadzić normalnego życia” – czytamy w pozwie.

Inny pozew oskarża Combsa o gwałt w 2008 roku na 17-latku z programu „Making the Band”. Szacuje się, że wszystkie pozwy, jakie w sądzie przedstawił Tony Buzbee oskarżać będą Combsa o popełnienie przestępstw wobec ponad stu osób. Prawnicy Combsa utrzymują, że jest niewinny i przekonują, że Buzbee’mu zależy na zainteresowaniu mediów, a nie na prawdzie. W sądzie zamierzają udowodnić niewinność swojego klienta. Combs przebywa obecnie w więzieniu oskarżony o handel żywym towarem i wymuszenia, za co grozi mu dożywocie. Sąd odmówił mu wyjścia za kaucją ustaloną na 50 milionów dolarów. Proces muzyka ma się rozpocząć 5 maja 2025 roku. (PAP Life)

kal/moc/kgr/