O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Sędzia Szmydt uciekł na Białoruś. Minister sprawiedliwości zabrał głos

Najważniejsze pytanie dla mnie jest takie, jak to jest w ogóle możliwe i jak pan sędzia mógł w ogóle wpaść na taki pomysł, żeby pojechać do państwa, które ma stosunki dość napięte z RP - powiedział minister sprawiedliwości Adam Bodnar odnosząc się do sprawy sędziego Tomasza Szmydta.

Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar, fot. PAP/Paweł Supernak
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar, fot. PAP/Paweł Supernak

Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała w poniedziałek, że Tomasz Szmydt, sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". "Zrzeczenie się funkcji sędziego jest wyrazem protestu przeciwko niesprawiedliwej i krzywdzącej polityce prowadzonej przez władze Rzeczypospolitej Polskiej wobec Republiki Białorusi i Federacji Rosyjskiej" - czytamy w piśmie, którego treść Szmydt opublikował na platformie X.

Bodnar, pytany w poniedziałek wieczorem o tą kwestię w TVN24, ocenił, że słowa Szmydta są "absolutnie przerażające". "Musimy pamiętać, że on nie był tylko i wyłącznie jednym z bohaterów afery hejterskiej, ale także to jest sędzia, który orzekał w WSA w Warszawie w wydziale zajmującym się sprawami informacji niejawnych i rozstrzygał różne sprawy dotyczące przyznawania certyfikatów bezpieczeństwa" - powiedział szef MS.

"Warto jeszcze przypomnieć, że wtedy, gdy uczestniczył w tej grupie "kasta", to był jednocześnie sędzią delegowanym do KRS, gdzie kierował biurem prawnym" - dodał Bodnar.

Wskazał, że na przykład na 4 czerwca br. sędzia Szmydt miał wyznaczone kilka posiedzeń niejawnych dotyczących odmów wydania poświadczeń bezpieczeństwa w zakresie dostępu do informacji niejawnych o klauzuli: "Tajne", "NATO SECRET", "ESA SECRET", "SECRET UE/EU SECRET".

"Czyli były to prawdopodobnie takie sytuacje, jak zakładam, że jeśli mieliśmy jakiegoś oficera naszego wojska, który potrzebował certyfikatu dostępu do klauzuli NATO SECRET, złożył aplikację, a to są niezwykle obszerne aplikacje, służby z jakiegoś powodu odmówiły tego certyfikatu tej osobie. Co taka osoba może wtedy zrobić? Odwołuje się do sądu. I to wszystko mogło trafiać w ręce sędziego Szmydta. Czyli nie wiemy, jakie on informacje posiadał" - mówił Bodnar.

Ocenił, że dobrze, że sprawę badają prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W sprawie z urzędu czynności sprawdzające prowadzi mazowiecki pion ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Także ABW wszczęła czynności kontrolne w celu zweryfikowania zakresu informacji niejawnych, do których miał dostęp Szmydt.

"Zaczynamy żyć w zupełnie innej rzeczywistości. Przepisy z tej części Kodeksu karnego, która rzadko była używana, teraz nagle okazuje się, że art. 130 mówiący o zarzucie szpiegostwa zaczyna być coraz częściej używany. Musimy być na to przygotowani, żeby takie sprawy prowadzić, a służby specjalne muszą być silne, w kontekście tych różnych działań podejmowanych przez Rosję" - mówił szef MS.

 

autor: Marcin Jabłoński

sma/

Zobacz także

  • Rosyjska flaga. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

    Sprawa rosyjskiego szpiega. Sędzia zawiesił proces

  • Krzysztof Wiak. Fot. PAP/Rafał Guz

    Powołano nowego prezesa Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego

  • Prof. dr hab. Włodzimierz Wróbel. Fot. PAP/Łukasz Gągulski

    Prof. Wróbel: jeśli uchwała rządu miałaby dotyczyć Netanjahu, byłoby to podważenie sensu prawa międzynarodowego

  • Andrzej Filipowicz. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
    Specjalnie dla PAP

    Sędzia szachowy Andrzej Filipowicz: mistrz świata Bobby Fischer w Warszawie chciał uszyć sobie garnitur

Serwisy ogólnodostępne PAP