Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny

2024-11-21 19:07 aktualizacja: 2024-11-22, 06:33
Minister zdrowia Izabela Leszczyna. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Minister zdrowia Izabela Leszczyna. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Sejm odrzucił w czwartek wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia. Posłowie PiS zarzucili jej działania wbrew interesom pacjentów. Premier Donald Tusk zapowiedział, że po odrzuceniu wniosku Izabela Leszczyna "będzie nadal wyciągała z bagna system ochrony zdrowia" po rządach PiS.

Za odrzuceniem wniosku o wotum nieufności wobec Izabeli Leszczyny zagłosowało 238 posłów, poparło go 208 posłów. Nikt nie wstrzymał się od głosu.

Zgodnie z art. 159 konstytucji do wyrażeniem wotum nieufności ministrowi potrzebne jest poparcie co najmniej 231 posłów.

Posłowie PiS złożyli wniosek 7 listopada. W ich ocenie Izabela Leszczyna ponosi pełną odpowiedzialność za pogarszającą się sytuację polskiego systemu opieki zdrowotnej.

"Kolejki do specjalistów rosną w zatrważającym tempie. Kolejnym pacjentom odmawia się włączenia do programów lekowych" - wyliczała zarzuty pod adresem ministry Katarzyna Sójka, posłanka PiS, która w końcówce rządów Mateusza Morawieckiego sama przez trzy miesiące kierowała resortem zdrowia. Stwierdziła, że piastowanie tego stanowiska obecnie przez Leszczynę to choroba, która toczy polski system ochrony zdrowia. "Jest zaledwie jedna, jedyna rzecz, która łączy panią minister Leszczynę z sektorem ochrony zdrowia. I jest to dżuma" - mówiła Sójka.

Poparcie dla działań Izabeli Leszczyny wyraziły wchodzące w skład koalicji rządzącej kluby Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy.

"Dziś pani minister Leszczyna sprząta po was i przywraca normalne proporcje w służbie zdrowia. Zero propagandy i maksimum zysku dla pacjentów. I to was boli" – stwierdził szef klubu KO Zbigniew Konwiński. Podkreślił, że Zjednoczona Prawica rozpoczęła rządy od likwidacji finansowania in vitro. "Zabraliście ludziom prawo do szczęścia. Na telefon zaufania dla dzieci i młodzieży zrzutki musieliśmy organizować, bo nie było na to środków. To pokazuje waszą empatię" – zwrócił się do autorów wniosku o wotum nieufności wobec ministry zdrowia. Szef klubu PO dodał, że NIK po kontroli reagowania w czasie pandemii COVID-19 złożyła dziewięć zawiadomień do prokuratury w związku z nieprawidłowościami.

Anna-Maria Żukowska z Lewicy przekonywała, że Leszczyna pomimo ograniczonego budżetu była w stanie zrealizować wiele celów w służbie zdrowia. Wyliczyła wprowadzone przez obecną szefową resortu zdrowia rozwiązania, m.in.: znieczulenie zewnątrzoponowe, badania prenatalne bez ograniczeń wiekowych, wytyczne w sprawie przerywania ciąży, szczepienia przeciwko HPV w szkołach, krajową sieć onkologiczną, wsparcie ratownictwa leczniczego i zniesienie limitów w opiece paliatywnej i hospicyjnej. "To wszystko zrobiła pani minister Leszczyna - nie wy przez osiem lat" - powiedziała w kierunku KP PiS Żukowska.

Poparcie dla wniosku o wotum nieufności zapowiedziała w imieniu koła Razem Marcelina Zawisza, a z ramienia Konfederacji Grzegorz Adam Płaczek. Poseł pytał szefową resortu zdrowia, czy nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii powołania Głównego Inspektora Sanitarnego Pawła Grzesiowskiego, który - jak mówił - jest "bardzo blisko związany z lobby farmaceutycznym". Za wnioskiem opowiedzieli się też posłowie z koła Republikanów.

Ministry bronił szef rządu Donald Tusk. Stwierdził, że Izabela Leszczyna jest "uczciwa, zdeterminowana, stanowcza". "Możecie krzyczeć, przeszkadzać, ale przegracie to wotum nieufności, tak jak przegraliście wybory" - zwrócił się do posłów PiS i zapowiedział, że Leszczyna "będzie nadal wyciągała z bagna system ochrony zdrowia" po rządach Prawa i Sprawiedliwości.

Zarzucił politykom tego ugrupowania, że przez 8 lat swoich rządów wykorzystywali resort zdrowia, podległe mu instytucje i cały system ochrony zdrowia do "kręcenia brudnych interesów". Określił ich jako "grupę cwaniaków i kombinatorów".

Szef rządu uznał za "wyjątkowo czarny humor", że wniosek o wotum nieufności uzasadniał Janusz Cieszyński z PiS, wiceminister zdrowia w rządzie Mateusza Morawieckiego. Premier przypomniał, że Cieszyński nadzorował kontrakt na zakup 1200 respiratorów w pandemii, w którym "kwotę zawyżono o 200 mln zł".

Stwierdził również, że w Polsce w czasie pandemii było najwięcej w Europie nadmiarowych zgonów. "Wyście organizowali ochronę zdrowia w taki sposób, że Polska była na czele czarnej listy tych państw w Europie i na świecie, gdzie umarło niepotrzebnie najwięcej ludzi (...) Ten bilans był tak tragiczny, bo wyście w tym czasie zajmowali się handlowaniem maseczkami, zarabianiem brudnych pieniędzy na maseczkach, respiratorach, na tzw. szpitalach tymczasowych" - powiedział.

Według danych OECD obejmujących okres od marca 2020 do czerwca 2022 Polska miała trzeci najwyższy wskaźnik nadmiarowych zgonów w związku z pandemią COVID-19 - po Bułgarii i Rumunii. Natomiast w liczbach bezwzględnych śmiertelność z powodu Covid-19 do końca października 2022 r. w UE była najwyższa we Włoszech (179 tys. zgonów), Francji (171 tys.), Niemczech (154 tys.), Polsce (117 tys.) i Hiszpanii (115 tys.).

Odnosząc się do wniosku PiS, Izabela Leszczyna powiedziała, że pieniędzy na ochronę zdrowia w 2024 r. jest za mało, bo PiS okradł ubezpieczonych na kilkanaście miliardów złotych, przenosząc finansowanie niektórych zadań z budżetu państwa do NFZ, m.in.: ratownictwo medyczne, darmowe leki dla dzieci i seniorów, leczenie osób nieubezpieczonych i procedury wysokospecjalistyczne.(PAP)

akar/ kno/ dsr/ kblu/ kkr/ reb/ aba/ lm/ ep/