Atak na Sumy. Sekretarz generalny ONZ "zszokowany"
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres jest "głęboko zaniepokojony" i "zszokowany" po rosyjskim ataku rakietowy na miasto Sumy na północnym wschodzie Ukrainy, w którym zginęły co najmniej 34 osoby - poinformował w niedzielę jego rzecznik, Stephane Dujarric.

"Atak, do którego doszło w Niedzielę Palmową i na początku Wielkiego Tygodnia, jest kontynuacją podobnych ataków na miasta ukraińskie w ostatnich tygodniach, skutkujących ofiarami wśród ludności cywilnej i ogromnymi zniszczeniami" - podkreślił Dujarric w oświadczeniu.
Do ataku doszło w niedzielę ok. godz. 10.15 czasu lokalnego. Pociski spadły na centrum miasta, gdy ludzie m.in. wracali bądź udawali się do cerkwi w związku z obchodzoną również w Ukrainie Niedzielą Palmową. Wielu spacerowało także po bulwarze w centralnej części Sum.

Trump: atak na Sumy był wynikiem błędu
Trump odniósł się do ataku rakietowego na Sumy na pokładzie Air Force One podczas powrotu z Florydy do Waszyngtonu.
"Myślę, że to było straszne. I powiedziano mi, że popełnili błąd. Ale uważam, że to okropna rzecz. Uważam, że cała wojna jest okropna. Uważam, że to, że ta wojna się zaczęła jest nadużyciem władzy" - powiedział Trump, podkreślając, że gdyby on był prezydentem "ten kraj (USA) nigdy nie pozwoliłby, by ta wojna wybuchła".
Dopytywany o wyjaśnienie wzmianki o pomyłce Rosjan, prezydent odparł tylko, że Rosjanie "popełnili błąd".
"Uważam, że to było - sami ich zapytacie. To jest wojna Bidena. To nie jest moja wojna. To wojna, która toczyła się za Bidena (...). Po prostu próbuję ją zatrzymać, abyśmy mogli uratować wiele istnień" - zaznaczył. "Mamy miliony martwych ludzi, którzy nie powinni być martwi. Pomyślcie o tym. Pomyślcie, co oznaczają sfałszowane wybory" - dodał. Trump sugerował, że Putin zdecydował się najechać na Ukrainę, bo nie szanował Bidena i "nie dogadywał się zbyt dobrze z Zełenskim i kimkolwiek innym".
Komentarz Białego Domu
Biały Dom sprawę skomentował natomiast dopiero w niedzielę wieczorem czasu miejscowego.
"Dzisiejszy atak rakietowy na Sumy jest jasnym i brutalnym przypomnieniem, dlaczego wysiłki prezydenta Donalda Trumpa, aby zakończyć tę straszną wojnę, mają miejsce w kluczowym momencie. Nasze serca są z ofiarami, ich bliskimi i wszystkimi, których dotknęła" - napisał oświadczeniu rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Brian Hughes.
Do niedzielnego ataku na Sumy doszło dwa dni po spotkaniu amerykańskiego specjalnego wysłannika ds. Bliskiego Wschodu Steve'a Witkoffa z Władimirem Putinem w Petersburgu. Jak dotąd administracja Trumpa nie zamieściła komunikatu z tej rozmowy.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ sp/ know/