Siemoniak: kontrola na wewnętrznych granicach UE to bardzo zły kierunek
Kontrola na wewnętrznych granicach UE to bardzo zły kierunek, jeśli jednak trwałą polityką nowego niemieckiego rządu będą kontrole na granicach, to rezerwujemy sobie prawo do odpowiednich kroków - powiedział szef MSWiA Tomasz Siemoniak.

Minister pytany w środę w Radiu Zet, czy Polska wprowadzi kontrole na granicy z Niemcami, odparł: "możliwe to jest". Wyjaśnił, że teraz czekamy co zrobi nowy niemiecki rząd.
Dodał, że strona polska na razie z uwagą zapoznała się z projektem porozumienia koalicyjnego kształtującego się nowego niemieckiego rządu.
"Ja mówię tu o złym kierunku, który polega na tym, że receptę widzi się we wprowadzaniu kontroli na wewnętrznych granicach - na granicy polsko-niemieckiej" - powiedział.
"Przekonywaliśmy poprzedni rząd (...), że to zła polityka" – podkreślił Siemoniak.
Zapowiedział rozmowy na ten temat z nowym rządem Niemiec i podkreślił, że wolność podróżowania jest dla Polaków bardzo istotną wartością.
Minister zapewnił, że jeśli Niemcy będą utrzymywali swoje kontrole, to Polska "rezerwuje sobie prawo do podejmowania odpowiednich kroków". "Źle by było, gdyby to szło w takim kierunku" - ocenił.
"Nie będziemy w żadnym stopniu uchybiać interesom Polski, czy naszych obywateli. To bardzo źle, że te kontrole są" - zaznaczył Siemoniak.
W przedterminowych wyborach parlamentarnych w Niemczech, zorganizowanych 23 lutego, zwyciężył chadecki blok CDU/CSU, uzyskując 28,6 proc. głosów. SPD zajęła trzecie miejsce z wynikiem 16,4 proc. Chadecja skupia się w swoim programie na zaostrzeniu polityki migracyjnej, proponując stałe kontrole na granicach oraz zawracanie osób bez pozwolenia na pobyt. (PAP)
ago/ mark/ js/ sma/