Bilans ofiar śmiertelnych huraganu, który obecnie zaliczany jest do kategorii czwartej w pięciostopniowej skali, prawdopodobnie wzrośnie, gdy na wyspach, nad którymi przeszedł, przywrócona zostanie łączność – oceniła agencja Reutera.
Na wschodnim wybrzeżu Jamajki już zaczęły się powodzie spowodowane ulewami niesionymi przez huragan, a w stolicy kraju, Kingston, odnotowano porywy wiatru dochodzące do 130 kilometrów na godzinę.
Lotniska w Kingston i popularnym wśród turystów kurorcie Montego Bay były w środę zamknięte.
Nim Beryl dotarł do Jamajki, przeszedł nad kilkoma mniejszymi wyspami Karaibów, wyrywając drzewa z korzeniami, zrywając dachy domów i niszcząc farmy.
Na Union Island, jednej z wysp należących do państwa Saint Vincent i Grenadyny, huragan uszkodził większość budynków. „Właściwie wszyscy z 2,5 tys. mieszkańców wyspy zostało bezdomnymi” – powiedział premier kraju Ralph Gonsalves.
„Union Island jest w okropnym stanie po przejściu Beryla (…) Niewiele budynków jeszcze stoi. Domy zostały zrównane z ziemią, drogi są zablokowane, słupy linii energetycznych leżą na ulicy” – powiedziała dyrektorka lokalnego stowarzyszenia ekologicznego Katrina Coy.
Na nadejście Beryla przygotowuje się Meksyk. Według prognoz huragan dotrze do półwyspu Jukatan w czwartek wieczorem lub w piątek rano. W niektórych miejscach na wschodnim wybrzeżu władze namawiają mieszkańców do ewakuacji. Z plaż zabierane są nawet jaja żółwi morskich, które mogłyby zostać porwane przez fale – podała agencja AP.
Koncerny petrochemiczne Shell i BP rozpoczęły ewakuację części pracowników z platform wiertniczych w Zatoce Meksykańskiej, a Shell wstrzymał część prac na tym akwenie – poinformowała telewizja CNN.
Według niej również w południowym Teksasie urzędnicy proponują mieszkańcom dobrowolną ewakuację i rozdają worki z piaskiem w ramach przygotowań na potencjalne skutki ataku huraganu. (PAP)
pp/