O zburzeniu neobarokowej willi poinformował warszawski oddział Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. Zburzona willa była ostatnim śladem po rodzinie Ronikierów, którzy zapoczątkowali rozwój Ząbek jako miasta-ogrodu. Sprawa oburzyła środowisko miłośników zabytków.
W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych, urząd miasta Ząbki przekazał, że przez wiele lat gmina zabiegała o zakup tej nieruchomości, jednak właściciele nie byli zainteresowani sprzedażą.
"17 lipca 2019 r. Burmistrz Miasta Ząbki pismem zwrócił się do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, aby podjął działanie w celu wpisania przedmiotowego obiektu do rejestru zabytków, co dałoby prawne zabezpieczenie przed jego rozbiórką. Od wielu lat willa jest wpisana do Gminnej Ewidencji Zabytków" - czytamy w oświadczeniu.
Zupełnie inne zdanie na mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków, który zaprzecza, by willa była wpisana do GEZ.
"W gminie miasta Ząbki nie ma Gminnej Ewidencji Zabytków. Do dziś nie otrzymaliśmy żadnych dokumentów w tej sprawie (karty zabytków). Nic też z nami nie zostało uzgodnione w tej sprawie, a tego wymagają przepisy" - przekazał PAP rzecznik MWKZ Andrzej Mizera.
Zaznaczył, że służby konserwatorskie zwracały się do urzędu miasta Ząbki o utworzenie GEZ. "W 2017 roku burmistrz odpisał, 'że żaden przepis nie upoważnia Rady Miasta do utworzenia GEZ'. Przypomnimy tylko, że zgodnie z ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami: wójt (burmistrz, prezydent miasta) prowadzi gminną ewidencję zabytków w formie zbioru kart adresowych zabytków nieruchomych z terenu gminy" - wyjaśnił Mizera.
Podkreślił, że o budynki o zabytkowym charakterze należy dbać. "W 2007 roku Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Wołominie wydał nakaz zabezpieczenia wili, która była już w bardzo złym stanie technicznym. Nakaz nie został wyegzekwowany" - dodał.
Miasto wyjaśniło, że ostatni właściciel willi, nabytej w drodze spadku, kiedy dostał nakaz zabezpieczenia nieruchomości od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Wołominie, co wiązało się z wysokimi kosztami, podjął kroki w celu przekazania nieruchomości gminie jako darowizny. Gmina wyraziła chęć przyjęcia darowizny i zabezpieczenia budynku.
"Niestety właściciel wycofał się ze swojej decyzji przed podpisaniem aktu darowizny, co zaniepokoiło gminę, która po raz kolejny wystąpiła do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w sprawie objęcia ochroną prawną, poprzez wpisanie do rejestru zabytków przedmiotowego budynku oraz zabezpieczenie obiektu przed dalszą dewastacją" - napisano w oświadczeniu.
Urząd miasta poinformował, że gdy w sobotę otrzymał informację o burzeniu willi, na miejsce został skierowany patrol policji i Inspektor Nadzoru Budowlanego. Zgłoszenie przyjęło także Biuro Zarządzania Kryzysowego. "Obecnie odpowiednie służby sprawdzają na jakiej podstawie były prowadzone prace rozbiórkowe" - wyjaśnił urząd.
Ząbki w XIX i w pierwszej połowie XX w. były własnością rodziny szlacheckiej Ronikierów pieczętującej się herbem Gryf. Miejscowość zawdzięczała tej rodzinie rozwój zarówno gospodarczy, jak i urbanistyczny. W 1905 r. właścicielem majątku został Adam Feliks Ronikier, z wykształcenia architekt, właściciel cegielni w Ząbkach, inicjator rozbudowy lokalnej infrastruktury np. stacji kolejowej Ząbki, bocznicy kolejowej, fabrycznej kolejki wąskotorowej do Bródna i Pragi i zaplecza mieszkalnego dla pracowników cegielni.
Hrabia Ronikier był zachwycony koncepcją miasta-ogrodu powstałą w Anglii w początkach XX w. i chciał wprowadzić ją w Ząbkach. Dokonał więc parcelacji swoich gruntów z przeznaczeniem pod budowę rezydencji willowo-ogrodowych. Przygotowanie założeń architektonicznych zlecił Tadeuszowi Tołwińskiemu, który przedstawił je w 1912 r.
Jedną z willi miasta-ogrodu Ząbki zbudowano około 1920 r. dla samego hrabiego Adama F. Ronikiera. Usytuowana została przy dzisiejszej al. Wyzwolenia (numer 21/23). Budynek o neobarokowej architekturze był ostatnią pamiątką po dawnych właścicielach Ząbek, ponieważ pałac Ronikierów został rozebrany w 1947 r. Niestety niezamieszkana od lat willa popadała w coraz większą ruinę.(PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
mmi/