Auto, którym jechało trzech policjantów, dachowało w gminie Zbrosławice w powiecie tarnogórskim.
Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach podkomisarz Kamil Kubica poinformował, że we wtorek zakończyły się czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie.
„Do KPP w Tarnowskich Górach stawił się kierujący pojazdem generała 54-letni mieszkaniec Warszawy, policjant KGP, który został ukarany mandatem w kwocie 1520 zł i 12 punktami karnymi” – poinformował rzecznik.
Do wypadku doszło na odcinku A1 w granicach administracyjnych Szałszy w gminie Zbrosławice. Samochód, którym jechał komendant Boroń, dachował.
Auto prowadził jeden z jego podwładnych. Funkcjonariusze jechali do Głuchołaz w związku z sytuacją powodziową. Szef polskiej policji i dwaj inni mundurowi nie odnieśli poważniejszych obrażeń. KGP informowała krótko po wypadku, że komendant główny doznał stłuczenia żebra. Wszystkie trzy osoby jadące bmw były trzeźwe.
Śledztwo w sprawie dachowania auta szefa policji zostało umorzone
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, która umorzyła je po zasięgnięciu opinii sądowo-lekarskiej. Zgodnie z opinią biegłego osoby poszkodowane w tym zdarzeniu odniosły obrażenia trwające poniżej siedmiu dni. W myśl obowiązujących przepisów nie był to wypadek, lecz kolizja.
Sprawę skierowano na policję celem przeprowadzenia postępowania z art. 86 par. 1a Kodeksu wykroczeń (spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym) ze względu na wysokie prawdopodobieństwo, że kierujący bmw dopuścił się popełnienia takiego wykroczenia.
Zgodnie z tym przepisem, kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny, jeżeli następstwem takiego wykroczenia jest naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia innej osoby, sprawca podlega karze grzywny w wysokości nie niższej niż 1500 zł. (PAP)
kon/ joz/ mar/