Sprawa inwigilacji Bartłomieja Sienkiewicza. Koordynator służb zabiera głos

2024-04-05 12:08 aktualizacja: 2024-04-05, 13:58
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz Fot. PAP/Łukasz Gągulski
To temat, którym powinny zająć się właściwe organy; sprawa wymaga wyjaśnienia, to nie pierwszy taki sygnał, była już mowa o inwigilowaniu posłów – podkreślił w piątek we Wrocławiu minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak pytany o dokument ws. inwigilacji Bartłomieja Sienkiewicza.

Minister aktywów państwowych Borys Budka poinformował w czwartek w TVN24, że dysponuje dokumentami, według których w sposób - w jego ocenie - absolutnie nielegalny "w środku kampanii wyborczej w 2023 r. zlecono inwigilację Bartłomieja Sienkiewicza przez amerykański podmiot". "Orlen podpisał umowę, zapłacił blisko pół miliona złotych za to, by sporządzić taki krótki raport na temat Bartłomieja Sienkiewicza" - dodał szef MAP.

Budka stwierdził, że w raporcie były "różnego rodzaju bzdury mówiące o działalności Bartłomieja Sienkiewicza, natomiast one nie mają żadnej wartości same w sobie. One są powszechnie znane, o prowadzonej przez niego wcześniej działalności gospodarczej, o kwestii tego, jakich ekspertów zatrudniał".

Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, który w piątek we Wrocławiu udzielił poparcia ubiegającemu się o reelekcję prezydentowi Jackowi Sutrykowi, pytany przez dziennikarzy o dokument ws. inwigilacji Bartłomieja Sienkiewicza, powiedział, że „to temat, którym powinny zająć się właściwe organy”.

„Sprawa wymaga wyjaśnienia, to nie pierwszy taki sygnał, była już mowa o inwigilowaniu posłów opozycji w poprzedniej kadencji, więc trzeba to wyjaśnić. Nie jest rolą państwowej spółki zbierania haków, materiałów na polityków” – mówił Siemoniak.

Dodał, że sprawy „nieuzasadnionych, nielegalnych inwigilacji” są wyjaśniane. „Pracujemy razem z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem nad tym. Znaleźliśmy procedurę w tej kwestii – osoby, które w sposób nieuzasadniony były inwigilowane będą o tym powiadamiane; pracuje prokuratura, która prowadzi śledztwo ws. domniemania przekroczenia uprawnień ws. wyłudzania zgód sądów, jeśli chodzi o stosowanie tych technik, pracuje komisja śledcza, w którą współpracujemy” – mówił Siemoniak.

W piątek do sprawy na platformie X odniósł się b. prezes Orlenu Daniel Obajtek. "To nieładnie panie ministrze Budka tak wystawiać swojego partyjnego kolegę, ministra Sienkiewicza. Raport, o którym pan minister mówił na antenie TVN24, dotyczył sprawdzania powiązań z obcymi wpływami, między innymi jeśli chodzi o zakup rosyjskiej ropy oraz ochrony interesu ORLENU jako spółki" - napisał Obajtek.

Według niego, z raportu wynika, że "to firmy związane z p. Sienkiewiczem otrzymywały z ORLENU i PGNiG kilkumilionowe wynagrodzenia między innymi za consulting w sprawie zakupu rosyjskiej ropy i gazu". "Panie Budka, proszę w całości opublikować raport, a nie rzucać bezpodstawne oskarżenia. Pojedynczymi kartkami na antenie każdy potrafi machać" - podkreślił Obajtek.(PAP)

autor: Piotr Doczekalski

mar/