"Celem postępowania sprawdzającego jest ustalenie, czy zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, co z kolei warunkuje możliwość wszczęcia śledztwa. W realiach niniejszej sprawy oznacza to konieczność ustalenia, czy mieliśmy do czynienia z tajemnicą obrończą lub adwokacką, a jeśli tak, to czy tajemnica ta została naruszona" - zaznaczył rzecznik prasowy PK prok. Przemysław Nowak.
W niedzielę na platformie X Prokuratura Krajowa przekazywała już, że wyjaśnieniem sprawy podniesionej przez obrońców Janusza Palikota oraz prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej zajmie się Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. W sobotę prezes NRA mec. Przemysław Rosati w piśmie do Bodnara zwracał się "o pilne wyjaśnienie" tej sprawy.
Wniosek prezesa NRA był pokłosiem zarzutów jakie CBA i prokuraturze postawili obrońcy Palikota. Według jednego z nich - mec. Jacka Dubois - po zatrzymaniu b. posła, funkcjonariusze CBA zarekwirowali jego telefon, a zawarta w nim korespondencja, również z adwokatem, trafiła do prokuratury. W ten sposób, w ocenie Dubois, doszło do złamania tajemnicy adwokackiej i przekroczenia uprawnień.
W poniedziałek PK wdrożyła w tej sprawie postępowanie sprawdzające, w którego toku - jak przekazał prok. Nowak - "prokurator uzyska odpowiednią dokumentację, zwłaszcza w zakresie czynności mającej naruszyć tajemnicę obrończą, a nadto przesłucha w charakterze świadka zawiadamiających - w przypadku złożenia zawiadomień".
Dodał, że postępowanie sprawdzające prowadzone jest pod kątem przestępstw przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków oraz uzyskania dostępu do informacji bez uprawnienia poprzez przełamanie lub ominięcie zabezpieczeń. Przypomniał, że postępowanie takie kończy się decyzją o wszczęciu lub odmowie wszczęcia śledztwa, która powinna zostać podjęta w ciągu 30 dni.
W niedzielę minister sprawiedliwości-prokurator generalny Adam Bodnar ocenił, że wyjaśnienie sygnalizowanej przez obrońcę Palikota sprawy złamania tajemnicy adwokackiej będzie "kwestią dni, może maksymalnie tygodni". Zapewnił, że tajemnicę obrończą traktuje jak świętość.
"Trzeba się zapoznać z całym materiałem i z całym tokiem postępowania, porozmawiać z tym prokuratorem, który sprawę prowadził, przeanalizować te wszystkie zarzuty i także opinii publicznej sprawę wyjaśnić, a jeśli Wydział Spraw Wewnętrznych dojdzie do wniosku, że doszło do przekroczenia granic tajemnicy obrończej, to wtedy oczywiście zostaną wszczęte odpowiednie postępowania w stosunku do osób za to odpowiedzialnych" - mówił Bodnar.
Do zarzutów naruszenia tajemnicy obrończej i adwokackiej formułowanych przez mec. Dubois odnosił się w sobotę prok. Łukasz Kudyk z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego PK we Wrocławiu. Tłumaczył, że w momencie kiedy przeprowadzono oględziny telefonu podejrzanego, mec. Dubois nie był obrońcą Palikota, więc nie łączyła ich żadna więź obrończa.
"Potwierdzam, że jako materiał dowodowy przeprowadzono oględziny telefonu podejrzanego. Natomiast z kim były prowadzone rozmowy, to tak naprawdę na ten czas, na który były prowadzone te rozmowy pan Dubois nie był obrońcą pana Janusza Palikota, więc nie łączyła ich żadna więź obrończa" - mówił prok. Kudyk.
Janusz Palikot podejrzany jest o oszustwo i przywłaszczenie mienia. Sąd w sobotę zastosował wobec niego dwumiesięczny, warunkowy areszt. Palikot mógłby wyjść na wolność po wpłacie poręczenia majątkowego w wysokości 1 mln zł. (PAP)
mja/ par/ ał/