Sprawozdanie finansowe PiS odrzucone. Co zrobi Jarosław Kaczyński?

2024-11-19 12:31 aktualizacja: 2024-11-19, 14:00
Jarosław Kaczyński i politycy PiS w Sejmie Fot. PAP/Rafał Guz
Jarosław Kaczyński i politycy PiS w Sejmie Fot. PAP/Rafał Guz
Oczywiście, że będziemy się odwoływać - powiedział we wtorek Jarosław Kaczyński, pytany o poniedziałkową decyzję PKW, która odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS za 2023 r.  Zdaniem prezesa PiS większość członków Komisji złamała prawo. W jego ocenie "żyjemy w tej chwili w stanie kompletnej anarchii".

Po tym, jak pod koniec sierpnia br. PKW odrzuciła już sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r., w poniedziałek - stosunkiem głosów 5:4 - PKW odrzuciła też sprawozdanie finansowe PiS za cały 2023 rok.

O to, czy PiS będzie odwoływał się od tej decyzji, szef tej partii Jarosław Kaczyński został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie.

"Oczywiście, że będziemy" - odparł Kaczyński.

Zauważył jednak, że jeden z przedstawicieli PKW Ryszard Kalisz stwierdził, że instytucja ta "nie będzie liczyła się z wyrokami sądów". Zdaniem Kaczyńskiego "my żyjemy w ten chwili w stanie kompletnie anarchii, takiej dyktaturo-anarchii". Poniedziałkową decyzję PKW polityk ocenił w kategoriach "łamania prawa" przez - jak powiedział - "większość, która nie powinna być większością". "Zgodnie z rachunkiem (...) my powinniśmy mieć o jednego członka (w PKW - przyp. PAP) więcej" - dodał.

Po zakończeniu poniedziałkowego posiedzenia zasiadający w PKW Kalisz przekazał, że Komisja podjęła uchwałą kierunkową, zgodnie z którą nie uznaje orzeczeń, które są wydane przez sędziów powołanych przy udziale "neo-KRS".

Izba Kontroli Nadzwyczajnej, w której gestii leży rozpatrzenie odwołania od poniedziałkowej decyzji, powstała na mocy ustawy o Sądzie Najwyższym z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 roku na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z 2017 r.

Siedem dni na odwołanie

Kalisz podkreślił w poniedziałek, że Prawu i Sprawiedliwości przysługuje siedem dni na odwołanie do Sądu Najwyższego. "Podkreślam bardzo wyraźnie: do Sądu Najwyższego, a nie do tej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych" - zaznaczył.

Do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych trafiają nie tylko odwołania od decyzji PKW w sprawie sprawozdań finansowych komitetów wyborczych czy partii politycznych, ale także przy rejestracji komitetów wyborczych czy kandydatów w wyborach. W PKW trwa spór dotyczący tego, jak traktować jej orzeczenia. (PAP)

sno/ sdd/ mar/