Sprzedawca ulicznego jedzenia wpadł do woka z rozgrzanym olejem. Makabryczna śmierć

2023-09-21 12:09 aktualizacja: 2023-09-21, 17:10
Stragan z ulicznym  jedzeniem w Kuala Lumpur. Fot. PAP/EPA/FRANCIS R. MALASIG
Stragan z ulicznym jedzeniem w Kuala Lumpur. Fot. PAP/EPA/FRANCIS R. MALASIG
Mężczyzna gotujący i sprzedający uliczne jedzenie w północno-zachodniej części Malezji zemdlał i wpadł do woka z rozgrzanym tłuszczem. Zmarł w szpitalu w wyniku rozległych poparzeń – podał w czwartek singapurski dziennik „Straits Times”.

Do tragedii doszło w mieście Kuala Kangsar w graniczącym z Tajlandią stanie Perak. Według miejscowych mediów zginął 58-letni Liu Youcai, który słynął z przygotowywania i sprzedaży po uczciwej cenie ryżu z kurczakiem, a także ze specyficznego stylu – codziennie pojawiał się na swym stoisku w kamizelce i drewnianych chodakach.

Liu doznał poważnych oparzeń twarzy, klatki piersiowej i pleców. Jeszcze żył, gdy przewieziono go do szpitala, ale nie udało się go uratować. Zmarł po około 90 minutach – podał „Straits Times”.

Starszy brat zmarłego Liu Youming powiedział dziennikarzom, że zmarły od lat cierpiał na nadciśnienie. Dodał, że ostrzegał go wcześniej, by więcej odpoczywał i zatroszczył się o swoje zdrowie, ale ten nie chciał słuchać, ponieważ był pracoholikiem – przekazał chińskojęzyczny malezyjski dziennik „Xingzhou Ribao”.

„Pracował sześć dni w tygodniu, a nawet w poniedziałki, gdy jego stoisko było zamknięte, wracał tam, żeby przygotować składniki do swoich dań” – powiedziała inna osoba pracująca w tej samej okolicy.

Sprzedawcy podkreślają, że ryż z kurczakiem za 10 ringgitów (9,25 zł) przyciągał do Liu wielu klientów. Kucharz był osobą pogodną i przyjacielem zwierząt: przygarnął 10 bezpańskich psów i codziennie gotował duży garnek ryżu z batatami dla innych, mieszkających na ulicach w pobliżu jego stoiska. (PAP)

kgr/

TEMATY: