Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej w Warszawie podkreślał, że bezpieczeństwo to nie tylko dobrze uzbrojona armia, ale też siła i odporność społeczeństwa. "Od przedszkolaka do seniora każdy z nas musi być gotowy na różne wyzwania" - zaznaczył. Podkreślił, że nie brakuje sytuacji zagrożenia każdego dnia, a są nimi także klęski żywiołowe, kryzysy, różnego rodzaju stany zagrożenia, wypadki. "To wszystko dotyka nas gdziekolwiek jesteśmy" - zauważył.
Szef MON podkreślił, że szkoła jest po to, by dawać uczniom niezbędna wiedzę i umiejętności, także wobec sytuacji kryzysowych. "Zatem po to, by Polska była bezpieczniejsza, doszliśmy do wspólnego wniosku, że trzeba wejść z edukacją o bezpieczeństwie do szkół, pokazać wojsko w szkole, pokazać, co można zrobić, pokazać, jak przygotować się na momenty kryzysowe, jak udzielać pierwszej pomocy" - wyliczał.
"Dlaczego dla dzieci, dlaczego tak wcześnie zaczynamy? Bo z bezpieczeństwem, przygotowaniem na zagrożenia trzeba się oswajać i być na to gotowym w każdym momencie, nie możemy zostać zaskoczeni" - podkreślił.
Zaznaczył, że obecnie bezpieczeństwo jest dla społeczeństwa wartością najważniejszą, a dla dzieci okazuje się być ważniejsze niż rozrywka. "Wychodzimy na wprost tym potrzebom" - oświadczył minister. Podkreślił, że przygotowany we współpracy MON i MEN program, opracowany przez żołnierza-nauczyciela, jest dopasowany do rozwoju edukacyjnego dzieci.
"Wojsko będzie obecne w szkołach, na lekcjach, wojsko będzie uczyć, będzie oswajać, będzie przygotowywać, będzie wzmacniać odporność polskiego społeczeństwa, młodych ludzi w szkołach podstawowych i średnich" - zapowiedział szef MON. Podkreślił, że wojsko jest odpowiedzialne za przygotowanie społeczeństwa do zagrożeń i realizuje to zadanie po to, by dzieci i ich rodzice mogli czuć się bezpiecznie.
autorka: Paulina Kurek
sma/