„Długo zastanawiałem się nad tym pytaniem, być może dłużej niż zasługuje na to sam temat. Mowa o najstraszniejszym horrorze… Ostatecznie jednak uznałem, że widziałem ich wiele, więc może to pytanie jest zasadne” – przyznał w eseju napisanym dla „Variety”.
Zanim King wyłonił swojego faworyta wyjaśnił, że jego gusta dotyczące filmów grozy zmieniały się wraz z wiekiem. Gdy był nastolatkiem, filmem, który budził jego strach był obraz w reżyserii Roberta Wise’a, „Nawiedzony dom”. „Gdy dorosłem, uznałem, że najstraszniejszy jest "Blair Witch Project", z tym narastającym poczuciem zagłady i tymi naprawdę okropnymi ostatnimi 35 sekundami” – wyjawił pisarz. A jaki film ostatecznie znajduje się na podium grozy?
„Ostatecznie muszę jednak wskazać na "Noc żywych trupów", niskobudżetowe arcydzieło George’a A. Romero. Ten film stracił swoją pierwotną moc na przestrzeni lat - stał się niemal żartem, ale wciąż pamiętam obezwładniający strach, który poczułem, gdy go pierwszy raz obejrzałem” – dodał.
Ciekawe, czy rekomendacja autora „Lśnienia” zachęci widzów do sięgnięcia po ten tytuł w najbardziej upiorną noc roku. (PAP Life)
mdn/moc/ep/