Strażacy dziękują za wsparcie po pożarze w Poznaniu. Apelują o ostrożność

2024-08-28 06:56 aktualizacja: 2024-08-28, 13:53
Miejsce pożaru i wybuchu w kamienicy w Poznaniu. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Miejsce pożaru i wybuchu w kamienicy w Poznaniu. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Strażacy dziękują za wsparcie i pomoc udzielone im w związku z pożarem przy ul. Kraszewskiego; w zbiórkach na rzecz poszkodowanych strażaków i rodzin zmarłych zebrano już ponad 700 tys. zł. Jednocześnie strażacy apelują: jeśli chcecie nam pomóc – pomóżcie sobie, kupując czujki dymu.

W nocy z soboty na niedzielę w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu doszło do pożaru i wybuchu. W akcji zginęło dwóch strażaków, a 11 zostało poszkodowanych. Do szpitala trafiły także trzy osoby cywilne, które też zostały ranne.

Pierwsze zbiorki rozpoczęły się już w niedzielę. Zbiórka na wsparcie poszkodowanych w wyniku pożaru strażaków i ich rodzin prowadzona jest m.in. za pośrednictwem fundacji Siepomaga wraz z NSZZ "Solidarność" działającym w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. Szczegóły zbiórki można znaleźć na stronie fundacji: https://www.siepomaga.pl/pozar-poznan. Do tej pory udało się tam zebrać ponad 700 tys. zł.

Bryg. Lucyna Rudzińska z zespołu prasowego Wielkopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Poznaniu podkreśliła w rozmowie z PAP, że strażacy są bardzo wdzięczni za każdy przejaw i gest pomocy dla nich i ich bliskich. "Solidarność ludzi z nami jest przemiła, ujmująca serca nas wszystkich" – powiedziała.

Rudzińska zaznaczyła, że strażacy dziękując za wszelką pomoc, proszą jednocześnie, by zaopatrzyć się w czujki dymu. Jak wskazała, "takie urządzenie to także wsparcie dla nas i symboliczny gest, by – dbając o swoje bezpieczeństwo - uczcić pamięć naszych poległych kolegów".

"Największą pomocą będzie zamontowanie w naszych domach czujki dymu. Pamiętajmy, że to osoba, która miała czujkę dymu w tej kamienicy przy ul. Kraszewskiego, zaalarmowała pozostałych mieszkańców, mogli się ewakuować – ta osoba naprawdę uratowała życie tym ludziom" – powiedziała.

Dodała, że gdyby nie szybka reakcja – po tym, jak czujka zaalarmowała – skala tego tragicznego zdarzenia mogłaby być jeszcze większa.

Wskazała, że ważne jest, by odpowiednio reagować na działanie czujki. Trzeba też pamiętać o wymianie w odpowiednim czasie baterii, by była pewność, że czujka działa prawidłowo i na czas ostrzeże przed zagrożeniem. Koszt czujki to ok. 50-100 zł.

"W momencie załączenia się alarmu czujki, już to powinno być dla nas sygnałem, że coś się dzieje. Jeżeli mieszkamy z innymi osobami, jeżeli jest to budynek wielorodzinny, alarmujemy te osoby, wychodzimy, bez względu na to, czy nam się może wydawać, że to alarm fałszywy. Lepiej wyjść i być bezpiecznym, niż zostać w pomieszczeniu i stracić życie albo doznać poważnych obrażeń" – podkreśliła Rudzińska.

Po zdarzeniach przy ul. Kraszewskiego strażacy zachęcają także do udziału w akcji w mediach społecznościowych, która zwraca uwagę na to, jak ważne dla bezpieczeństwa jest posiadanie w domu czujki dymu. W ramach akcji zdjęcie czujki – już posiadanej lub dopiero kupionej – można opublikować z oznaczeniem #DlaŁukaszaIPatryka – tak właśnie mieli na imiona strażacy, którzy zginęli w trakcie działań przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu. (PAP)

Autorka: Anna Jowsa

kgr/