Dietetyczka Giulia Graziano rozprawiła się przede wszystkim z mitem dotyczącym tuczących właściwości „pasty” i zawartych w niej węglowodanów.
„Węglowodany są dla naszego organizmu podstawowym źródłem; docierają do komórek szybko i w sposób zrównoważony pozwalając na to, by pełniły jak najlepiej najważniejsze funkcje życiowe” - stwierdziła ekspertka, cytowana przez Ansę. Jak przypomniała, makaron i inne produkty ze zbóż są „paliwem” dla organizmu, dzięki któremu bije serce, krąży krew, możliwe jest oddychanie, aktywność psychiczna i fizyczna.
Wykluczenie węglowodanów oznacza „życie w stałym ujemnym bilansie energetycznym i wystawianie organizmu na ryzyko” - wskazała specjalistka.
Makaron jedzony w odpowiednich ilościach nie tuczy - zaznaczyła.
Jako kolejny fałszywy mit wymieniła radę, by jeść go najlepiej do godziny 18. Takie przekonanie zdaniem Graziano jest nieprawdziwe, bo organizm musi funkcjonować dalej i otrzymywać energię przez całą dobę. Co więcej, jak zauważyła, jedzenie makaronu na kolację może mieć korzystne działanie, bo sprzyja odpoczynkowi i dobremu humorowi; stymuluje produkcję serotoniny, która ma kluczowy wpływ także na rytm snu.
Nieprawdą jest także to, że pasta jest trudna do strawienia. Pasta al dente ułatwia trawienie, w przeciwieństwie do tej gotowanej za długo, bo traci wtedy swoje właściwości - wytłumaczyła.
Ponadto dietetyczka przestrzega przed całkowitym wyeliminowaniem węglowodanów, a więc i makaronu po to, by schudnąć. To, wyjaśnia, powoduje zmniejszenie zapotrzebowania energetycznego, zaś organizm dostosowuje się do niższego poziomu zwalniając swoje funkcje.
Błędem jest też według niej spożywanie pasty bezglutenowej w nadziei na schudnięcie.
“Makaron jest naszym sojusznikiem, tak jego właściwości” - podsumowała Giulia Graziano. (PAP)
Z Rzymu Sylwia Wysocka
kno/