Szczęsny może zostać szóstym polskim sportowcem w barwach słynnej Barcelony

2024-09-28 18:14 aktualizacja: 2024-09-29, 15:00
Wojciech Szczęsny. Fot. PAP/Leszek Szymański
Wojciech Szczęsny. Fot. PAP/Leszek Szymański
Wojciech Szczęsny to szósty polski sportowiec, który może założyć koszulkę słynnej Barcelony. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu dołączy do innych przedstawicieli futbolu - Roberta Lewandowskiego i Ewy Pajor. Wcześniej w tym klubie występowali piłkarze ręczni Bogdan Wenta i Kamil Syprzak oraz koszykarz Maciej Lampe.

Pierwszym Polakiem, który zagrał w zawodowej drużynie FC Barcelona, a jego zdjęcie zostało wyeksponowane w muzeum jednego z najpopularniejszych klubów sportowych świata, był Wenta. Wychowanek trenera Leona Walleranda, który dostrzegł go na zawodach lekkoatletycznych, barwy "Barcy" reprezentował w latach 1992-95.

Transfer do tego klubu był dla niego nagrodą za świetną grę w innym hiszpańskim zespole Bidasoa Irun. Polak przeszedł do Barcelony, żeby zdobyć mistrzostwo kraju i przede wszystkim zwyciężyć w Lidze Mistrzów. Plan się nie powiódł, oba trofea przeszły mu koło nosa, ale przez trzy lata grając z numerem 17 na plecach i tak osiągnął niemało - dwa Puchary Zdobywców Pucharów (1993, 1995), dwa Puchary Króla Hiszpanii (1993-94), a w 1994 też krajowy Superpuchar.

Znany z szerokich zainteresowań Wenta intensywnie zgłębiał też uroki miasta. Po latach wspominał je nie tylko od strony sportowej, ale też jako miejsce pełne zabytków, malowniczych zakątków i śladów takich artystów, jak Antonio Gaudi, Joan Miro czy Salvador Dali.

Wenta przez 13 lat (1981-94) występował w reprezentacji Polski; w 191 meczach zdobył 763 bramki. Z zespołem narodowym dwukrotnie grał w mistrzostwach świata (1986 i 1990) oraz zakwalifikował się do igrzysk olimpijskich w Los Angeles (1984). Bojkot imprezy przez kraje bloku wschodniego spowodował brak udziału w największej sportowej imprezie globu. Występował też w reprezentacji Niemiec.

W latach 2004-12 był selekcjonerem biało-czerwonych, z którymi zdobył tytuł wicemistrza (2007) i brązowy medal mistrzostw świata (2009) oraz zajął piąte miejsce w igrzyskach w Pekinie (2008).

W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku uzyskał mandat eurodeputowanego. W 2018 roku został prezydentem Kielc, ale nie ubiegał się o reelekcję. Zamierza kandydować na funkcję prezesa Związki Piłki Ręcznej w Polsce.

Drugim polskim szczypiornistą, który związał swe losy z Barceloną był Kamil Syprzak. Jeden z najwyższych zawodników w historii rodzimego handballu (208 cm) dla "Barcy" grał w latach 2015-19. Reprezentacyjny obrotowy wywalczył z nią czterokrotnie mistrzostwo Hiszpanii, tyle samo razy zdobył Puchar Króla Hiszpanii i ASOBAL Cup (wszystko w latach 2016-19) oraz czterokrotnie Superpuchar Hiszpanii (2015-18), a dwa razy (2017-18) sięgnął po klubowe mistrzostwo świata (Super Globe).

Syprzak nie był może jednym z liderów drużyny trenera Xaviego Pascuala, ale przez pierwsze dwa sezony grał regularnie. Zbierał dobre oceny, ale z czasem konkurencja na jego pozycji była znacząca. W pewnym momencie Polak był dopiero trzecim wyborem szkoleniowca. W końcu otrzymał wyraźny sygnał, że może sobie szukać klubu.

"Poznałem Hiszpanię, na ile pozwalał mi na to czas. Szkoda, że nie miałem możliwości pojeździć na nartach. W kontrakcie miałem bowiem zakaz uprawiania sportów ekstremalnych" - przyznał w roku 2019 przechodząc do Paris Saint-Germain.

Jego największym sukcesem wywalczonym z reprezentacją Polski jest brązowy medal mistrzostw świata (2015). Biało-czerwoni miejsce na podium wywalczyli, dzięki zwycięstwu po dogrywce z Hiszpanią. W dodatkowym czasie gry ważne bramki uzyskał właśnie Syprzak. To ten występ zrobił na włodarzach "Barcy" wrażenie i postanowili szybko zatrudnić urodzonego w Płocku zawodnika. W igrzyskach w Rio de Janeiro (2016) z zespołem biało-czerwonych zajął czwarte miejsce.

Polski ślad jest też w koszykarskiej drużynie Barcelony. Maciej Lampe kontrakt podpisał 3 sierpnia 2013 roku. Był to jego trzeci hiszpański klub. Urodzony w Łodzi, a dorastający w Szwecji środkowy zawodową karierę rozpoczął w wieku 16 lat w Realu Madryt. Mając 16 lat i 360 dni został najmłodszym graczem, który zadebiutował w pierwszej drużynie. Ze stolicy Hiszpanii trafił do NBA, wybrany w drafcie 2003 z numerem 30 przez New York Knicks (w Phoenix Suns, Orleans Hornets i Houston Rockets rozegrał łącznie 64 mecze). Drugim jego klubem na Półwyspie Iberyjskim była Caja Laboral Vitoria, gdzie występował przez dwa sezony w latach 2011-13. Stąmtąd trafił do "Barcy".

Już w swoim pierwszym sezonie w zespole z Katalonii (2013/14) został pierwszym Polakiem, który zdobył mistrzostwo Hiszpanii koszykarzy. Barcelona w czwartym spotkaniu finału ligi ACB pokonała broniący tytułu Real Madryt 83:81 i wygrała rywalizację 3-1.

Lampe wykonał dwie kluczowe akcje w końcówce tego meczu. Przy remisie 76:76 zbił piłkę z obręczy po rzucie Sergio Llulla, ratując swoją ekipę przed utratą punktów na 40 sekund przed końcem czwartej kwarty. W następnej akcji zdobył trzy punkty (jedyne w meczu) po trafieniu zza łuku. Jego drużyna już nie oddała prowadzenia. W całym sezonie Polak grał średnio 16,5 min i zdobywał osiem punktów.

W rozgrywkach 2014/15 Barcelona musiała się zadowolić tytułem wicemistrzowskim po porażce w finale z Realem 0-3. Polak wystąpił w 30 meczach, a jego średnie to 12 minut i 5,4 pkt. W Eurolidze klub z Katalonii z nim w składzie zajął, odpowiednio, trzecie miejsce oraz odpadł w ćwierćfinale.

Po dwóch latach gry w Barcelonie, Lampe przeniósł się do tureckiego Besiktasu. W Europie grał także w klubach z Rosji i Izraela.

W seniorskiej reprezentacji Polski występował z przerwami od 2005 roku. Łącznie ma na koncie 69 spotkań, zdobywając 912 punktów. Był uczestnikiem trzech mistrzostw Europy: 2009, 2013 i 2017. Po raz ostatni grał z orzełkiem na piersi w lutym 2019 r. w meczu eliminacji MŚ z Holandią. Polska awansowała na mundial, ale Lampe w turnieju w Chinach, w którym drużyna wywalczyła ósme miejsce, nie wystąpił. Grał za to w kilku lokalnych klubach, będąc wyróżniającym się strzelcem rozgrywek.

9 stycznia 2021 roku 35-letni Lampe... zadebiutował w polskiej ekstraklasie. W ośmiu spotkaniach sezonu 2020/21 zdobywał dla Kinga Szczecin średnio 13 pkt i odnotował 4,3 zbiórki.

Szczęsnemu drogę do Barcelony przecierał - dosłownie i w przenośni - Robert Lewandowski, który występuje w niej od 2022 roku. Saga związana z jego transferem z Bayernu Monachium, gdzie grał przez osiem lat, zdominowała tamto lato nie tylko w polskim, ale i europejskim futbolu.

16 lipca 2022 ówczesny dyrektor generalny niemieckiego klubu Oliver Kahn ogłosił: "Bayern Monachium porozumiał się z Barceloną w sprawie transferu Roberta Lewandowskiego". Była to pierwsza oficjalna informacja dot. przejścia polskiego napastnika do "Dumy Katalonii" po długim okresie medialnych spekulacji oraz twardego "nie" władz Bawarczyków.

Hiszpański klub wyłożył na Polaka 50 milionów euro, a piłkarz podpisał czteroletnią umowę. Pierwsza prezentacja kapitana biało-czerwonych odbyła się w... Miami, gdzie "Barca" przebywała na przedsezonowym tournee.

"Wciąż jestem głodny zwycięstw, zdobywania goli, więc znalazłem się we właściwym miejscu" - powiedział Lewandowski, który powitał zgromadzonych po hiszpańsku, a swoją decyzję o przeprowadzce uzasadnił: "Zawsze marzyłem o grze w Hiszpanii i to był właściwy moment".

W koszulce Barcelony zadebiutował kilka dni później w towarzyskim meczu z Realem Madryt w... Las Vegas. Na pierwszego gola "Lewy", któremu aklimatyzację w Hiszpanii miała ułatwiać warta 3,5 mln euro posiadłość na Balearach, czekał do drugiej kolejki La Liga - w dniu swoich 34. urodzin trafił do siatki Realu Sociedad San Sebastian.

Do dziś, przez ponad dwa lata, w barwach Barcelony rozegrał 103 spotkania, w których uzyskał 66 goli: 49 w lidze, dziewięć w europejskich pucharach, w tym osiem w Champions League, oraz osiem w krajowych pucharach (Copa del Rey i Superpuchar). Szczególnie udany był dla niego premierowy sezon - zdobył Superpuchar, a następnie mistrzostwo Hiszpanii, z dorobkiem 23 trafień został też królem ligowych strzelców.

"Lewy" wielokrotnie chwalił sobie życie w stolicy Katalonii. "Odkryłem nowy sposób życia i to jest to, czego chciałem. Nawet w trudne dni po porażkach, kiedy otwierając oczy widzę wielkie słońce nad Barceloną, z wielkim zapałem idę na trening" - przyznał w jednym z wywiadów i dodał, że Hiszpania oraz Barcelona spełniają oczekiwania jego i rodziny.

"Jazda na rowerach, spacery, sporty wodne i zabawy na plaży" - opowiadał o życiu w położonym 35 km od zatłoczonej metropolii Sitges, gdzie jest wiele restauracji, nie brakuje pól golfowych, a jego córki mogą uczęszczać do międzynarodowej szkoły.

W czerwcu trzyletnią umową z Barceloną związała się piłkarka Ewa Pajor, która do Hiszpanii przeniosła się z niemieckiego VfL Wolfsburg. Drużyna "Dumy Katalonii" w zeszłym sezonie zdobyła mistrzostwo Hiszpanii oraz wygrała Ligę Mistrzów i m.in. z tego powodu jest uważana za najlepszy obecnie kobiecy zespół piłkarski na świecie.

Koleżankami klubowymi 27-letniej polskiej napastniczki są m.in. Aitana Bonmati, która zdobyła Złotą Piłkę za osiągnięcia w 2023 roku, oraz Alexia Putellas, do której to wyróżnienie trafiło rok wcześniej. W tym roku, podobnie jak w poprzednim, kiedy została sklasyfikowana na 18. pozycji, wśród nominowanych jest również Pajor.

Pierwszym znaczącym sukcesem w jej karierze było wygranie mistrzostw Europy do lat 17 w 2013 roku. Jako zawodniczka Medyka Konin dwukrotnie zdobyła mistrzostwo Polski. W 2015 roku przeszła do Wolfsburga, gdzie grała przez dziewięć sezonów. Kilkukrotnie zdobyła mistrzostwo i Puchar Niemiec, dwukrotnie przypadła jej korona królowej strzelczyń oraz trzy razy wystąpiła w finale Ligi Mistrzyń. Ostatni raz w 2023 roku, gdy w decydującym meczu w Eindhoven "Wilczyce" przegrały z... Barceloną 2:3, a Polka została najskuteczniejszą zawodniczką tej edycji.

Pajor uchodzi za najlepszą polską piłkarkę w historii. W 77 meczach w drużynie narodowej, której jest kapitanem, strzeliła 59 goli.

"Decyzja o zmianie klubu była związana z tym, że chcę nowego wyzwania. Chcę zobaczyć coś innego, poczuć hiszpańską piłkę. Na pewno to odpowiedni krok dla mojego rozwoju" - powiedziała PAP po podpisaniu kontraktu z Barceloną.

Mieszka blisko ośrodka treningowego. "To było dla mnie kluczowe, aby optymalnie przygotowywać się do każdego meczu, żeby podróż nie była za długa, bo jeszcze nie znam dobrze miasta" - wskazała.

Koszulkę Barcelony w oficjalnych spotkaniach założyła do tej pory trzykrotnie i strzeliła dwie bramki.

"Liga hiszpańska jest bardzo techniczna. Oczywiście mam świadomość, że aspekt fizyczny i taktyka, które poznałam w Bundeslidze, przydadzą mi się również w La Liga" - dodała.

Na platformie X profil kobiecej ekipy "Barcy" śledzi ponad milion osób. "Piłka kobieca jest ściśle związana z tym, co dzieje się w męskim futbolu. Każdy wie, że Barcelona jest popularna na całym świecie, więc to przekłada się też na social media" - zauważyła Pajor.

Marka, jaką ma Barcelona, skusiła również Szczęsnego. 34-letni bramkarz miesiąc temu ogłosił, że kończy z profesjonalnym futbolem. Jednak wszystko wskazuje, iż przystanie na ofertę katalońskiego klubu szukającego doświadczonego zastępcy Marca-Andre ter Stegena, który z powodu kontuzji będzie pauzował wiele miesięcy.(PAP)

pp/ co/ ał/