Szczęsny zostanie klubowym kolegą Lewandowskiego? Media: powiedział "tak" Barcelonie

2024-09-25 12:23 aktualizacja: 2024-09-25, 14:20
Wojciech Szczęsny Fot. Leszek Szymański
Wojciech Szczęsny Fot. Leszek Szymański
Wojciech Szczęsny marzył o obejrzeniu El Clasico, ale może znaleźć się na nim w zupełnie innej roli niż myślał: bramkarza Barcelony – pisze hiszpańska prasa. Popularny portal El Chiringuito już w nocy podał, że polski bramkarz powiedział "tak" i może zostać klubowym kolegą Roberta Lewandowskiego.

"Szczęsny czy Navas?" – pyta na okładce środowego wydania kataloński dziennik "Sport". To właśnie 34-letni Polak i 37-letni Kostarykanin, w przeszłości reprezentujący barwy m.in. Realu Madryt, największego rywala Barcelony, są rozpatrywani jako główne opcje zastąpienia poważnie kontuzjowanego Marc-Andre Ter Stegena w bramce "Dumy Katalonii".

Według sportowej gazety "Mudno Deportivo" polski bramkarz ma być jednak bardziej faworytem trenera "Barcy" Hansiego Flicka, który może polegać na zdaniu dobrze sobie znanego Lewandowskiego, bliskiego przyjaciela Szczęsnego.

Popularny w Hiszpanii program "El Chiringuito" już w nocy z wtorku na środę podał, że Szczęsny powiedział "tak" Barcelonie i w następnym tygodniu zostanie zawodnikiem klubu z Katalonii. Pozostałe hiszpańskie media wstrzymują się jednak z informacjami w tej sprawie.

Sprawa zaczęła się od żartu, ale przekształcił się on w poważny temat – komentuje sprawę Szczęsnego portal sportowy Relevo. Bramkarz jest tylko dwa lata starszy od ter Stegena, co czyni go "jedną z najlepszych opcji" dla Barcelony.

Prasa hiszpańska już we wtorek pisała, że klub z Katalonii pracuje nad sprowadzeniem "doświadczonego bramkarza z Polski", który pod koniec sierpnia ogłosił rozwiązanie kontraktu z Juventusem Turyn i zakończenie piłkarskiej kariery. Dziennik opublikował nawet osobny artykuł, w którym opisuje, dlaczego w ogóle Szczęsny zdecydował się na emeryturę tak wcześnie.

"Jest wiele meczów, które chciałbym zobaczyć i będę miał teraz czas, aby te marzenia spełnić. Jestem święcie przekonany, że będę w tym roku na El Clasico" – powiedział zaraz po zawieszeniu butów na kołek Szczęsny. Teraz polski bramkarz może w nim zagrać – dodaje "Mundo Deportivo".

W ocenie dziennika "Sport", nawet jeśli Szczęsny zdecyduje się wrócić z emerytury i wspomóc Barcelonę, nie będzie automatycznie podstawowym bramkarzem – będzie musiał na to zapracować. Na chwilę obecną pierwszym wyborem Flicka jest Inaki Pena, co do postawy którego niemiecki szkoleniowiec wyraził ostatnio pełne zaufanie.

"'Barca' uważa, że Szczęsny jest idealnym kandydatem do zastąpienia ter Stegena, nawet mimo jego kilkutygodniowej absencji. To doświadczony, zręczny bramkarz, który dokładnie wie, czego chce klub" – pisze z kolei kataloński portal El Nacional.

Hiszpańskie media wspominają również o problematycznej klauzuli, którą Szczęsny podpisał z Juventusem - w przypadku dołączenia do nowego klubu w krótkim czasie, bramkarz będzie musiał zapłacić swemu ostatniemu klubowi.

"Barcelona nie jest w nastroju do wydawania dużych pieniędzy, więc Szczęsny będzie musiał rozmawiać z Juventusem" – podsumował El Nacional.

27 sierpnia Szczęsny ogłosił, że kończy piłkarską karierę.

"Dałem futbolowi wszystko, co miałem przez ponad 18 lat mojego życia. Poświęcałem się codziennie, bez wymówek. Moje ciało wciąż czuje się gotowe na wyzwania, mojego serca już tam nie ma" - przyznał i dodał, że czuje, iż nadszedł czas, aby "poświęcić całą uwagę mojej rodzinie".

Pochodzi z Warszawy i jest synem Macieja Szczęsnego, który również był bramkarzem i grał w reprezentacji Polski. W wieku 16 lat przeszedł z Legii Warszawa do akademii Arsenalu Londyn. W seniorskim futbolu grał w ekipie "Kanonierów" właśnie, angielskim Brentfordzie oraz włoskich Romie i Juventusie Turyn, z którym w połowie sierpnia rozwiązał kontrakt. Zdobył wiele trofeów, m.in. po trzy razy mistrzostwo i Puchar Włoch.

W drużynie narodowej rozegrał 84 mecze, najwięcej spośród golkiperów. Zadebiutował 18 listopada 2009 w towarzyskim spotkaniu z Kanadą w Bydgoszczy (1:0). Był uczestnikiem mistrzostw Europy w 2012, 2016, 2021 i 2024 roku oraz mistrzostw świata 2018 i 2022.

Jego ostatnim oficjalnym występem był mecz Euro 2024, w którym biało-czerwoni 21 czerwca ulegli w Berlinie Austriakom 1:3.

Z Madrytu - Marcin Furdyna (PAP)

mrf/ pp/ know/