Szef BBN: upadek reżimu w Syrii pokazuje, że Rosja, nie może prowadzić operacji na wielu teatrach

2024-12-09 10:58 aktualizacja: 2024-12-09, 13:25
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. Fot. PAP/Piotr Nowak
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. Fot. PAP/Piotr Nowak
Przewrót w Syrii, upadek reżimu jest wiadomością dla mocarstw globalnych, że Federacja Rosyjska przy zaangażowaniu na Ukrainie, nie jest w stanie prowadzić operacji na wielu teatrach - ocenił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.

Siewiera podczas poniedziałkowej konferencji pt. "Wnioski z wojny w Ukrainie - wyposażenie i struktura polskiej armii oraz Obrony Cywilnej", mówił też o sytuacji w Syrii.

Syryjscy rebelianci ogłosili w niedzielę nad ranem zdobycie stolicy kraju Damaszku i obalenie Baszara al-Asada, który przez 24 lata sprawował autorytarną władzę nad tym państwem. To najnowszy etap trwającej od 2011 r. wojny domowej. Asad był w niej popierany m.in. przez Rosję, Iran i wspierany przez Teheran libański Hezbollah.

Siewiera ocenił, że "przewrót w Syrii, upadek reżimu jest istotną wiadomością dla mocarstw globalnych o ograniczeniach Federacji Rosyjskiej w zakresie zdolności prowadzenia działań na wielu teatrach". Jego zdaniem, "Federacja Rosyjska dzisiaj przy zaangażowaniu na Ukrainie nie jest w stanie prowadzić operacji na wielu teatrach".

Szef BBN pytał, czy "to jest dobra wiadomość, że trzy (rosyjskie-PAP) fregaty rakietowe z pociskami hipersonicznymi Cyrkon zostaną prawdopodobnie przemieszczone na Bałtyk razem z okrętem (podwodnym - przyp. PAP) Noworosyjsk, z całą armadą jednostek pomocniczych, do wsparcia działań armii nowotworzonej zlokalizowanej w Petersburgu?".

"Czy to rzeczywiście jest wydarzenie, przemieszczenie jednostek z Tartusu (port w Syrii - PAP), jednostek, które w drodze już wykonały na Morzu Śródziemnym ćwiczenia rakietowe - oddały serię strzałów z wykorzystaniem pocisków hipersonicznych Cyrkon do celów rozmieszczonych na morzu w formie manifestacji i podnoszenia zdolności" - zauważył.

"My budujemy trzy fregaty w ramach programu Miecznik - flagowy projekt mający na celu modernizację polskiej armii, trzy fregaty do końca dekady być może wdrożone do służby" - poinformował Siewiera. Dodał jednak, że "wejściem i stałym bazowaniem w Petersburgu trzy najnowsze fregaty rakietowe Federacji Rosyjskiej właśnie w wyniku przewrotu w Syrii skompensują cały wysiłek, jaki podjęliśmy na Bałtyku".

Baza w Tartusie jest jedynym rosyjskim centrum napraw i uzupełniania zapasów na Morzu Śródziemnym, a Moskwa wykorzystywała dotychczas Syrię jako punkt postojowy do przewożenia swoich wojskowych do i z Afryki. Dodatkowo, a może przede wszystkim, baza ta służyła do wywozu złota, diamentów, uranu i innych minerałów pozyskiwanych dzięki kontraktom hojnie przyznawanym Rosji przez afrykańskie junty wojskowe.

Ale Rosja prawdopodobnie już uznała, że jej syryjskie bazy są nie do utrzymania i z tej morskiej ewakuowała okręty i sprzęt wojskowy. Korzystający z dostępnych w internecie źródeł analityk MT Anderson opublikował na platformie X zdjęcia satelitarne zrobione 30 listopada i 1 grudnia, na których rosyjskie fregaty klasy Admirał Gorszkow i Admirał Grigorowicz, okręt podwodny klasy Kilo i dwa tankowce wciąż znajdowały się w tej bazie. Ale już zdjęcia z 3 grudnia dowodzą, że Rosja usunęła z niej wszystkie swoje okręty.(PAP)

oloz/mml/ par/ grg/