Faure podkreślił, że nie chciałby, by "ktokolwiek narzucał punkt widzenia", i wykluczył "pretensje do hegemonii" z czyjejkolwiek strony. Polityk powtórzył, że wybór potencjalnego premiera z partii lewicowych jest "kwestią dni".
PS należy do Nowego Frontu Ludowego (NFP) - sojuszu lewicy, który zdobył 182 miejsca w wyborach parlamentarnych. NFP jest najsilniejszym blokiem w parlamencie, ale daleko mu do większości bezwzględnej, wynoszącej 289 miejsc. Niewiele mniej mandatów od lewicy - 168 - ma centrowy obóz polityczny prezydenta Emmanuela Macrona.
Rozmowy na temat kandydata na premiera między partiami tworzącymi NFP we wtorek utknęły w miejscu - podał dziennik "Le Figaro". Socjaliści nie są największą siłą w NFP - mają 59 mandatów spośród 182. Najwięcej - 74 - zdobyła skrajnie lewicowa Francja Nieujarzmiona (LFI). Trzecią siłą w NFP z 28 mandatami są Zieloni (Ekolodzy).
Polityk prezydenckiej partii Odrodzenie, Stephane Sejourne, zasygnalizował we wtorek, że możliwa byłaby koalicja centrum i lewicy, ale bez udziału LFI.
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)