Szef MON: opuszczonych domostw będzie pilnować Żandarmeria Wojskowa i Policja 

2024-09-16 17:39 aktualizacja: 2024-09-17, 05:19
Zniszczenia po powodzi Fot. PAP/Krzysztof Świderski
Zniszczenia po powodzi Fot. PAP/Krzysztof Świderski
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował w poniedziałek o podporządkowanie się decyzjom o ewakuacji i poleceniom służb. Zapewnił, że opuszczonych domostw przed szabrownikami będzie pilnować Żandarmeria Wojskowa i Policja.

Podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu szef MON poinformował, że do tych osób, które są w trudno dostępnych miejscach, a nie zostali ewakuowani będą dostarczane woda i żywność - łodziami, pojazdami, ale i helikopterami Black Hawk. Jak mówił, chodzi w szczególności o miejscowości w okolicach Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego.

Kosiniak-Kamysz zaapelował też o podporządkowywanie się decyzjom o ewakuacji i poleceniom służb. Jak mówił, wiele osób nie chce się ewakuować w obawie przed szabrownikami.

"Uruchomiona została Żandarmeria Wojskowa w celu współpracy z Policją i ochrony tych terenów. To będzie bardzo surowo egzekwowane i karane. Wszyscy, którzy dopuszczają się ohydnych czynów będą złapani i ukarani" - zapewnił.

Szef MON zaapelował do pracodawców i przedsiębiorców, którzy zatrudniają strażaków-ochotników oraz żołnierzy WOT, by nie musieli przychodzić do pracy, jeżeli biorą udział w akcji w związku z powodzią. Jak dodał, nie dotyczy to tylko ochotników z województw śląskiego, dolnośląskiego i opolskiego, ale także innych części kraju.

Kosiniak-Kamysz prosił o kierowanie się do ośrodków pomocy społecznej, gdzie będzie udzielana pomoc mieszańcom poszkodowanym przez powódź.

"Uruchamiamy wojskowe racje żywnościowe dostępne dla cywilów, jak również ciepłe posiłki - WOT-owcy będą je przygotowywać, tylko prosimy o sygnały ze strony samorządu" - dodał.

Wicepremier ostrzegał też przed dezinformacją i uczulał, by informacji o zagrożeniach szukać na stronach instytucji rządowych, czy wojewódzkich.

Jak mówił, pojawiła się niebezpieczna dezinformacja o wysadzaniu wałów w okolicy Nysy. "Nie ma żadnych działań prowadzonych przez saperów i nie ma żadnych planów wysadzania wałów" - zdementował Kosiniak Kamysz. Ocenił, że celem tej dezinformacji jest sianie paniki i została ona zastosowana przez "wrogie nam służby".(PAP)

reb/ pdo/ par/ mar/