W piątek w siedzibie 15. Pułku Przeciwlotniczego w Gołdapi (woj. warmińsko-mazurskie) szef MON wziął udział w uroczystości przekazania jednostce nowego sprzętu przeciwlotniczego - zestawu "mała Narew". W skład zestawu krótkiego zasięgu „mała Narew” wchodzi m.in. stacja radiolokacyjna SOŁA, podwozia Jelcz oraz elementy systemu efektora - wyrzutnie iLauncher oraz pociski CAMM - zakupione we współpracy z Wielką Brytanią.
"To jest świetny sprzęt, ze względu na wielokanałowość rażenia, ze względu intuicyjność, jeśli chodzi o obsługę" - stwierdził Błaszczak. Jak mówił, wyrzutnie małej Narwi przenoszą 8 rakiet na jednej wyrzutni, co pozwala na jednoczesne rażenie 8 celów. "W przypadku sprzętu postsowieckiego całe baterie były skoncentrowane na jednym celu. Tu widać zasadniczą różnicę" - podkreślił. Przywołał porównanie, wedle którego zmiana z poradzieckiego sprzętu (jednostka do tej pory używała m.in. poradzieckich wyrzutni Kub) na "małą Narew" jest porównywalna do zmiany liczydła na kalkulator.
Dziś w obecności ministra obrony narodowej @mblaszczak 🇵🇱 odbyło się przekazanie systemów przeciwlotniczych „mała Narew"
— 16 Dywizja Zmechanizowana (@16Dywizja) September 15, 2023
Wzmacniamy wschodnią flankę NATO!
Takie jest Wojsko Polskie! Taka jest #16DZ pic.twitter.com/5VnSrHvUiK
Jak przypomniał szef MON, pierwszy zestaw "małej Narwi" trafił do 18 Pułku Przeciwlotniczego w Zamościu, a teraz jest tu, w 15. Pułku Przeciwlotniczym w Gołdapi. "Bardzo się cieszę, że nowoczesny sprzęt już jest na wyposażeniu Wojska Polskiego" - powiedział.
Dodał, że żołnierze z gołdapskiej jednostki już szkolili się wykorzystując sprzęt jednostki z Zamościa. "Mamy przeszkolone załogi, mamy ostrzelany sprzęt - w związku z tym niemalże z marszu żołnierze wchodzą do dyżurów. (...) Mogę powiedzieć, że już niebawem żołnierze z tego pułku wyposażeni w tę broń wejdą w system dyżurów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych naszego kraju" - zadeklarował Błaszczak.
Wojsko odchodzi od poradzieckiego sprzętu
Jak ocenił, od kiedy w 2015 roku PiS doszło do władzy, trwa proces odchodzenia od poradzieckiego sprzętu w wojsku. "W tak krótkim czasie osiągnęliśmy tak wiele - dzięki współpracy z naszym partnerem brytyjskim i dzięki bardzo prężnemu podejściu Polskie Grupy Zbrojeniowej. (...) Zintegrowaliśmy brytyjskie wyrzutnie, iLaunchery, z polskimi ciężarówkami Jelcz. Ten system został zbudowany z użyciem polskich radarów, a również przy użyciu polskiego systemu dowodzenia.
Szef MON odniósł się również do kwestii nadchodzących wyborów. Wskazał, że Koalicja Obywatelska zadeklarowała - w przypadku wygranych wyborów - dołączenie do programu europejskiej tarczy antyrakietowej. "Tarczy, która nie istnieje - w odróżnieniu od programów, które nie istnieją, istnieją wyrzutnie iLauncher osadzone na polskich Jelczach, z polskimi radarami i polskim systemem zarządzania polem walki. (...) Budujemy polski system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, we współpracy z partnerami" - stwierdził Błaszczak.
System "mała Narew" to rozwiązanie pomostowe przed wprowadzeniem "pełnowymiarowego" systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej krótkiego zasięgu NAREW. Umowy dotyczące zakupu sprzętu wchodzącego w skład tego systemu Błaszczak podpisał w na początku września podczas targów MSPO w Kielcach.
W ramach tych umów przewidziano dostarczenie dla polskiego wojska ponad tysiąca rakiet CAMM-ER (produkcji brytyjskiej) oraz w ramach drugiej – 138 wyrzutni rakiet dostosowanych do współpracy z IBCS. Zakontraktowany został również transfer technologii zapewniający produkcję w Polsce zarówno pocisków rakietowych, jak i wyrzutni oraz pakiet szkoleniowy i logistyczny. Umowy przewidują dostawy przedmiotowych elementów zestawów bateryjnych NAREW od 2027 do 2035 roku.
System NAREW ma docelowo stanowić "średnie piętro" polskiej obrony powietrznej. "Powyżej" znajduje się system średniego zasięgu WISŁA z wyrzutniami Patriot, a "poniżej" systemy bardzo krótkiego zasięgu PILICA i PILICA+, wyposażone m.in. w polskie pociski Grom i Piorun.(PAP)
autorzy: Mikołaj Małecki, Jacek Buraczewski
kno/