"Niech każda arabska matka wie, że jeśli jej syn wziął udział w masakrze sam podpisał na siebie wyrok śmierci" – powiedział Barnea.
Szef agencji wywiadowczej podkreślił, że Izrael znajduje się "w środku wojny", a Mossad "musi pociągnąć do odpowiedzialności morderców, którzy 7 października najechali obszar przygraniczny Gazy - tych, którzy to zaplanowali i tych, którzy ich wysłali". "Ale dopadniemy ich, gdziekolwiek się znajdują" – zaznaczył. Wcześniej Barnea zapewniał, że choć zajmie to kilka lat, to Mossad znajdzie winnych "w każdym miejscu, w Gazie, na Zachodnim Brzegu, w Libanie, w Turcji, w Katarze, w każdym miejscu".
W mediach pojawiły się doniesienia, że Mosad (agencja wywiadowcza) i Szin Bet (odpowiadająca za kontrwywiad i bezpieczeństwo wewnętrzne) utworzyły specjalne centrum operacyjne, którego zadaniem jest wyśledzenie i zabicie dowódców Hamasu odpowiedzialnych za październikową masakrę, kiedy terroryści przedarli się przez granicę do Izraela i zamordowali około 1200 osób, a uprowadzili do Strefy Gazy 240. (PAP)
sma/