„Przez ostatnie 30 lat nauczyliśmy się i ciągle uczymy się w związku z tragedią w Gazie, że rozwiązanie musi zostać narzucone z zewnątrz” – powiedział Borrell w przemówieniu na konferencji w Lizbonie.
„Pokój zostanie osiągnięty w sposób trwały tylko wtedy, gdy społeczność międzynarodowa zaangażuje się intensywnie w jego osiągnięcie i narzuci rozwiązanie” – podkreślił, odnosząc się do wysiłków, w które zaangażowane są „Stany Zjednoczone, Europejczycy i Arabowie”.
„To, co wydarzyło się wczoraj wraz ze śmiercią przywódców Hamasu, jest dodatkowym czynnikiem, który może spowodować eskalację konfliktu” – dodał.
Chociaż Izrael nie przyznał się do zabicia w Bejrucie we wtorek wieczorem przywódcy Hamasu, Saleha al-Arouriego, kraj ten jest powszechnie uważany za odpowiedzialny za ten atak.
Walki między Izraelem a terrorystyczną organizacją Hamas rozpoczęły się po ataku na Izrael, w którym zamordowano około 1200 osób i uprowadzono do Strefy Gazy 240.
Kierowany przez Hamas resort zdrowia Strefy Gazy podał w piątek, że od 7 października do chwili obecnej zginęło w efekcie wojny 21,507 Palestyńczyków.
Resort zdrowia nie uwzględnia w swoich statystykach podziału na cywilne ofiary wojny i członków zbrojnych organizacji terrorystycznych, którzy giną w walce. Według strony izraelskiej ponad 8,5 tys. tych ofiar to bojownicy.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
sma/