Szef tureckiego MSZ: nominacje do gabinetu Trumpa nie współgrają z jego obietnicą zakończenia wojen

2024-11-24 15:10 aktualizacja: 2024-11-24, 15:14
Hakan Fidan. Fot. PAP/EPA/YANNIS KOLESIDIS
Hakan Fidan. Fot. PAP/EPA/YANNIS KOLESIDIS
Nominacje do przyszłego gabinetu prezydenta elekta USA Donalda Trumpa nie współgrają z jego obietnicą zakończenia wojen po wygranej wyborów - ocenił minister spraw zagranicznych Turcji Hakan Fidan.

Minister w rozmowie z dziennikarzami ocenił, że w kontekście wojny w Ukrainie istnieje "nuklearne ryzyko". "Putin mówi, że może wejść na nowy poziom, jeśli Rosja nie będzie mogła w odpowiedni sposób odpowiedzieć środkami konwencjonalnymi na ataki rakietowe na jej terytorium (...) To nie jest żart" - powiedział Fidan, cytowany w niedzielę przez portal Daily Sabah.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ocenił wcześniej jako błędną decyzję USA o pozwoleniu Ukrainie na wykorzystanie uzbrojenia dalekiego zasięgu do ataków w głębi Rosji. Zaznaczył, że Turcja nie popiera tego ruchu, i oświadczył, że decyzję Joe Bidena można interpretować jako krok eskalujący wojnę. Zdaniem tureckiego przywódcy wojna w Ukrainie może sprawić, że region i świat znajdą się "na krawędzi wielkiej wojny".

Odnosząc się do ogłoszenia przez Rosję nowej doktryny jądrowej, Erdogan oznajmił natomiast, że "to przede wszystkim środek zapobiegawczy przeciwko broni konwencjonalnej i postępowaniu wymierzonemu (w Rosję)". "Rosja ma możliwości i środki, by się bronić" - powiedział prezydent Turcji, która stara się utrzymywać dobre relacje zarówno z Ukrainą, jak i z Rosją. Ankara chciałaby odegrać ważną rolę w czasie przyszłych negocjacji pokojowych.

Fidan w rozmowie z mediami zwrócił uwagę na "pogłębiające się linie podziału w Ukrainie i w Strefie Gazy oraz powiększającą się polaryzację". "Jesteśmy świadkami politycznego i gospodarczego konfliktu. Można stwierdzić, że nadchodzi wojna światowa. Liczy się teraz to, by - miejmy nadzieję - jej intensywność nie była większa" - dodał.

Fidan skomentował też kandydatów do objęcia funkcji w przyszłym gabinecie Trumpa. Ocenił, że nominacje wskazują na bardzo proizraelskie nastawienie nowej administracji i uznał, że taki gabinet może wspierać "ekspansjonistyczne ambicje" premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Wybór osób do gabinetu nie współgra z obiecywanym przez Trumpa w czasie kampanii pragnieniem zakończenia wojen - uważa szef tureckiej dyplomacji.

Natalia Dziurdzińska (PAP)

ndz/ zm/ ał/