Sześć ofiar śmiertelnych i ogromne szkody w efekcie powodzi. "Takiego deszczu nie było od dwóch wieków"
Sześć ofiar śmiertelnych, kilka osób poszukiwanych, ogromne zniszczenia i szkody materialne - to najnowszy bilans powodzi w Toskanii. Poważne szkody zanotowano w mieście Prato, które jest największym ośrodkiem przemysłu włókienniczego w Europie. "W kilka godzin spadło 155 milimetrów deszczu; to nie zdarzyło się od co najmniej dwóch wieków" - powiedział burmistrz tego miasta Matteo Biffoni.

Burmistrz Prato, który wizytował zniszczone tereny, podkreślił, że władze miasta były przygotowane na uderzenie fali niepogody, ale - jak zastrzegł - nikt nie spodziewał się zjawiska o takiej sile.
Zaapelował do mieszkańców, by jeśli nie muszą, nie wychodzili z domów. Ostrzegł zarazem, że prognozowane jest pogorszenie sytuacji meteorologicznej.
W rejonie Prato zniszczonych jest kilkaset domów, w tym budynki fabryk i zakładów tekstylnych.
Burmistrz pobliskiej, zalanej miejscowości Montemurlo, Simone Calamai, wezwał na pomoc wojsko.
Gwałtowne ulewy i huraganowy wiatr, przyniesione przez szalejący w Europie orkan Ciaran, zanotowano też w innych włoskich regionach.
Bardzo trudna sytuacja była w Rzymie, gdzie wiatr przewrócił dziesiątki drzew.
Stołeczna Obrona Cywilna zaapelowała do mieszkańców, by unikali parków i otwartych przestrzeni.
W Cremonie w Lombardii poziom rzeki Pad wzrósł o trzy metry.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
ep/